Gollob przez prawie 30 lat żużlowej kariery został ikoną tego sportu. Teraz przed nim najpoważniejsza walka, choć jeszcze dwa tygodnie temu miał zupełnie inne marzenia.
- Chciałbym jeszcze dokonać rzeczy niemożliwych - mówił 11 kwietnia w wywiadzie dla TVP, przeprowadzonym z okazji jego 46 urodzin. - Myślę, że mam na to jeszcze 10 lat energii, pod warunkiem że nie będę miał żadnych kontuzji. Jestem sportowcem z krwi i kości, zawsze chciałem nim być. Wybrałem taką drogę. Wyboistą, ciernistą, szarą, kolczastą. Żeby coś nieprzeciętnego zdobyć, trzeba umieć też stracić. Sport daje, ale też i zabiera.
Gollob miał wypadek podczas treningu na motocrossie, który jest jego drugą sportową miłością.
- Motocross jest ze mną od dziecka, bardzo dużo na nim jeżdżę. Kiedyś robiłem to zawodowo. Motocross pomaga mi w żużlu i odwrotnie - wyjaśniał.
Gollob podczas wywiadu wyrażał zadowolenie z powodu przebiegu kariery. Jest przecież ośmiokrotnym mistrzem świata (7 w drużynie, raz indywidualnie).
- Jestem spełniony jako człowiek i sportowiec. Ale nowy dzień to nowa historia, nowe wyzwania, następna walka - stwierdził.