Do feralnego wypadku Tomasza Golloba podczas zawodów motocrossowych doszło 23 kwietnia 2017 roku w Chełmnie. Od tamtej pory były znakomity żużlowiec walczy o powrót do zdrowia - przeszedł już operację, a teraz jest w trakcie procesu rehabilitacji. Niestety wciąż nie ma czucia w niektórych częściach ciała i niektórzy twierdzą, że już nigdy nie stanie na nogi. On sam stara się jednak nie poddawać. O czym przekonaliśmy się podczas jego ostatniego wywiadu.
47-latek przebywa obecnie w szpitalu w Bydgoszczy, gdzie odwiedził go Gabriel Waliszko, dziennikarz stacji nSport+. W rozmowie z telewizją z Golloba biła pewność tego, że uda mu się wrócić do zdrowia - Dużo mnie to kosztuje zdrowia i energii. Ale korzystając z tak świetnej opieki, którą mam w szpitalu w Bydgoszczy, żywię nadzieję, ze to mi się uda. Przynajmniej w jakimś stopniu, w większym procencie. Wierzę w to - powiedział.
- Jestem w trudnym miejscu. Leżę rok w łóżku. Byłem w Chinach, a teraz przebywam w najukochańszym szpitalu w Bydgoszczy. Uważam, ze lekarze, którzy prowadzą mnie tutaj przez ostatnie 30 lat, robią to znakomicie. Dzisiaj jestem u podnóża szczytu, który przede mną stoi. Następne 3-4 lata to jest podejmowanie trudnych decyzji - przyznał były żużlowiec.
I choć jest mało prawdopodobne, by jeszcze kiedyś usiadł na motocyklu, to w sytuacji, jaka go spotkała, szuka żużlowych analogii - Spotkałem się z sytuacją, w której świat zaniemówił. Wszyscy myśleli, ze będę zdobywał nowe cele, na które byłem przygotowany. Na pierwszym treningu jakimś cudem, przypadkiem, zdarzyło się coś, czego zupełnie nie pamiętam. Nie wiem, jak to się stało. Wiem za to, że teraz jestem w szpitalu. Widocznie tak miało być. Musze zdobyć kolejne mistrzostwo świata i ja chcę to zrobić - stwierdził Gollob.
Co ważne 47-latek cały czas może liczyć na pomoc nie tylko bliskich i przyjaciół, ale też innych - kibiców czy sportowców. Wsparli go m.in. Zbigniew Boniek czy Robert Lewandowski - Czerpię energię od dobrych ludzi. W ostatnim czasie był zorganizowany bal przez Władysława Komarnickiego. Jestem mu ogromnie wdzięczny. Zrobił rzecz nieprawdopodobną. Dziękuję wszystkim zaangażowanym w tę imprezę. Gwiazdom, które przekazały swoje gadżety na licytacje - nie krył wzruszenia Gollob. Co ciekawe to nie ostatnia taka akcja. Już na początku maja w Gorzowie Wielkopolskim odbędzie się bowiem charytatywny turniej golfa, a zebrane pieniądze zostaną przekazane na leczenie byłego mistrza świata. Swoją obecność zapowiedzieli już dawni koledzy z żużlowego toru, m.in. Jason Doyle czy Piotr Protasiewicz.
Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!