Do tragicznego wypadku doszło podczas meczu żużlowego pomiędzy Falubazem Zielona Góra a Abramczyk Polonią Bydgoszcz w ramach eWinner 1. Ligi Żużlowej. Podczas ósmego biegu półfinałowego Adrian Miedziński gonił Australijczyka Maxa Fricke'a. Polak nie zdołał opanować motocykla podczas wyjścia z wirażu, po czym z całym impetem wpadł w bandę i pociągnął za sobą zawodnika Falubazu. Obaj zawodnicy trafili w część niezabezpieczonej do końca części toru. Australijczyk po chwili wstał i o własnych siłach poszedł do parku maszyn. Natomiast Miedziński który z impetem uderzył głową w nawierzchnie toru stracił przytomność. Na torze pojawiła się karetka, do której Miedziński został wniesiony na noszach, po czym ambulans na sygnale odjechał do szpitala.
Adrian Miedziński w śpiączce po strasznym wypadku! Dramat podczas meczu Falubaz - Polonia
W sprawie wychowanka toruńskiego klubu pojawiały się niepokojące doniesienia. Miedziński został przetransportowany do szpitala, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarze po wykonaniu szeregów badań stwierdzili urazy odcinka szyjnego i piersiowego kręgosłupa oraz uraz aksonalny. Cały klub Abramczyk Polonia Bydgoszcz wspiera swojego zawodnika i zdrowie Miedzińskiego jest dla nich najważniejsze. 37-latkowi ma nie zagrażać niebezpieczeństwo, jednak takie urazy są bardzo poważne i może też dojść w ich skutek do nieodzyskania przytomności przez żużlowca.
Męczarnie Apatora na swoim torze. Kapitalny mecz osłabionej Stali na Motoarenie [Relacja, Zdjęcia]
Adrian Miedziński karierę rozpoczął w 2002 roku w toruńskim klubie, w którym Polak występował do 2017 roku. W latach 2009 - 2010 zdobył drużynowe mistrzostwo świata.