Od początku sezonu Gollob borykał się z kontuzjami, pod koniec maja w wypadku w lidze szwedzkiej doznał nawet wstrząsu mózgu. Jednak świetny występ w sobotnim półfinale w Bydgoszczy potwierdził, że ma wszystkie problemy za sobą.
- Od występu Golloba w Malilli bardzo dużo zależy - mówi były wicemistrz świata, a teraz ekspert żużlowy Zenon Plech (59 l.). - Od lat jest naszym najlepszym zawodnikiem i nie wydaje mi się, by miało się to zmienić. Jeśli on pojedzie świetnie, to być może pociągnie za sobą resztę zespołu.
Sam Gollob jest bojowo nastawiony przed barażem. Wierzy w zajęcie pierwszego miejsca i awans do sobotniego finału.
- Czuję, że się odblokowałem. Czwartkowe zawody w Malilli będą bardzo ciężkie, bo to nie jest nasz teren. Zdajemy sobie sprawę, że inne zespoły pojadą też o wszystko, ale nie poddajemy się - podkreśla Gollob.
W barażu Polacy zmierzą się z Czechami, Wielką Brytanią i Danią. Tylko zwycięzca awansuje. Zdaniem Plecha najgroźniejsi będą Duńczycy.
- W półfinale jeździli bez Nickiego Pedersena, a i tak zaprezentowali się świetnie. Teraz Nicki wraca... - zauważa Plech.
Oprócz Golloba w reprezentacji Polski znajdą się Piotr Protasiewicz, Maciej Janowski oraz Krzysztof Buczkowski, który zastąpił Grzegorza Walaska (w półfinale jeździł katastrofalnie).
Nie przegap!
Baraż Drużynowego Pucharu Świata, dziś, 19.00, Canal+ Sport