- Jestem bardzo rozczarowany, że nie mogę dziś pomóc Piraternie. To ważny mecz, a ja nie mogę w nim wystąpić. Moja lewa noga musi odpocząć. W tej chwili nie ma ona w ogóle siły. Nie mogę jej nawet zginać, a co dopiero jechać na motocyklu. Problem z tą nogą miałem już w 1990 roku - to wiązadła kolanowe - powiedział Hancock.
Przeczytaj koniecznie: Żużel. Przyszły mistrz świata Greg Hancock się poobijał
- Przede mną 4-5 dni odpoczynku. Po tym czasie powinienem znów móc ścigać się na motocyklu. Myślę, że będę mógł wystartować już w niedzielę w Zielonej Górze, a we wtorek pomogę Piratom w rewanżu z Vetlandą - dodał.