ADAM KOWNACKI - JESZCZE DWIE WALKI DO MISTRZOSTWA ŚWIATA.

i

Autor: SUPER EXPRESS ADAM KOWNACKI - JESZCZE DWIE WALKI DO MISTRZOSTWA ŚWIATA.

Vlog Andrzeja Kostyry. Adam Kownacki: Od zawsze NIKT we mnie nie WIERZYŁ!

2018-10-11 18:09

Adam Kownacki (29 l., 18-0, 14 k.o.) miesiąc temu pokonał byłego mistrza świata Charlesa Martina (32 l., 25-2-1, 23 k.o.) i zrobiło się o nim głośno. „Babyface” przyleciał do Polski i prosto z lotniska przyjechał do redakcji „Super Expressu”. Opowiadał nam planach sportowych, biznesach i… słabości do jedzenia.

„Super Express”: - Jak wspominasz teraz pojedynek z Martinem?

Adam Kownacki: - Dobrze, chcę zostać pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej, a ta wygrana jest kolejnym krokiem do celu.

- Szczególnie dramatyczna była 10. runda…

- Zacząłem ostro, bo chciałem go skończyć, ale nadziałem się na kilka soczystych strzałów. Nie czułem się jednak zraniony. Później znów przyspieszyłem i gdyby nie liny, za które Charles łapał, wygrałbym przed czasem.

- Po walce zadzwoniłeś do mamy, która pierwszy raz oglądała twoją walkę na żywo w telewizji...

- Tak. Powiedziała mi: „Super walka, synu. Czekamy na ciebie”. A w niedzielę po pojedynku pojechałem do rodziny i zjedliśmy obiad. Zawsze tak robię.

- Co było na obiad?

- Kotlet z kury (śmiech).

- Pytam, bo mówiłeś po walce z Martinem, że trochę za dużo ważyłeś.

- Fakt i muszę nad sobą popracować. Nie piję, nie palę, ale lubię sobie pojeść. Wiem jednak, że przede mną ważny etap kariery, dlatego zacznę się do tego bardziej przykładać. Docelowo chcę ważyć ok. 111 kg (ostatnio Adam ważył 119,4 kg – red.).

- Założyłeś firmę odzieżową Adam Kownacki. Jak idzie ci ten biznes?

- Dobrze, szczególnie po ostatniej walce jest dużo zamówień na bluzy czy czapeczki. Przyleciałem do Polski też m.in. dlatego, że chcę też tutaj produkować te ciuchy, bo przesyłka ze Stanów do Polski jest dość droga. Mam umówionych kilka spotkań.

- Za ostatnią walkę zarobiłeś 100 tysięcy dolarów. To prawda?

- Tak, ale po odliczeniu kosztów obozów, podatku, trenerów itd., to jeśli zostanie z tej kwoty 60 % to jest dobrze. Na szczęście mam sponsorów, którzy mi pomagają.

- Udało się już spłacić kredyt na dom?

- Jeszcze nie, ale jest coraz bliżej. Myślę, że jeszcze jedna walka i będzie spłacony (śmiech).

- Kiedy będziesz gotów do walki o mistrzostwo świata?

- Po walce z Martinem czułem, że od razu jestem gotowy, ale wiem, że muszę złapać jeszcze trochę doświadczenia. Jeszcze jedna lub dwie walki.

- To był twój pomysł, by Jarrell Miller wyszedł do walki z Tomaszem Adamkiem w biało-czerwonym szlafroku i napisem „Black Polska”?

- Nie, to był jego pomysł, zapytał się tylko co o tym sądzę. Powiedziałem mu, że Polakom na pewno się spodoba. Jarrell to super gość, fajnie zachował się po walce z Tomkiem, życzę mu jak najlepiej.

- Jak długo będziesz w Polsce?

- Dwa tygodnie. Oprócz rodzinnych spotkań i biznesów, pojadę też na mecz Polski z Włochami, pan prezes Boniek obiecał mi bilety. Kiedyś sam grałem w piłkę, ale tragicznie. Chciałem grać w ataku, a zawsze stawiali mnie na bramce (śmiech).

Najnowsze