Tomasz Adamek

i

Autor: KSW / Materiały prasowe Tomasz Adamek

Ręce opadają...

Adamek po raz pierwszy o aferze w samolocie! Ma tupet, całą winę zwalił na starszą kobietę

2024-06-10 15:01

Tomasz Adamek kilka tygodni temu zadebiutował w świecie freak fightów, ale więcej niż o jego walce mówiło się i pisało o powrocie z problemami do USA. Były mistrz świata przerwał wreszcie milczenie i po raz pierwszy opowiedział o wyrzuceniu z pokładu Polskich Linii Lotniczych LOT.

Adamek wygrał z Patrykiem Bandurskim na gali Fame 21 w Gliwicach, a już następnego dnia miał odlecieć z Warszawy do USA. Tak się jednak nie stało – były mistrz świata dwóch kategorii wagowych tuż przed startem został wydalony z pokładu samolotu.

– Usłyszałem, że jestem pijany i że nie mogę lecieć. A to kompletna bzdura. Po sobotniej walce w Gliwicach wypiłem trochę wina, rano jedno piwko i to wszystko – zapewniał na łamach „Faktu”.

Zupełnie inaczej całą sytuację przedstawia Dagmara Bielec, rzecznik prasowy Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Jak dobrze znasz Tomasza Adamka?

Pytanie 1 z 11
Pas jakiej federacji kategorii półciężkiej dzierżył Tomasz Adamek?
Michalczewski: Adamek i Diablo nie dają dobrego przykładu!

„Kapitan samolotu odlatującego 19 maja br. do Newark poprosił o pomoc w związku z podróżnym, który nie stosował się do zasad obowiązujących na pokładzie statku powietrznego. Mężczyzna nie wykonywał poleceń załogi, zachowywał się głośno, używał wulgaryzmów w stosunku do personelu pokładowego oraz na polecenie kapitana nie chciał dobrowolnie opuścić pokładu statku powietrznego po wycofaniu z rejsu. Do tego, od pasażera była wyczuwalna woń alkoholu” – czytamy w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji.

Po interwencji „Góral” został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik 0,58mg/l – czyli 1,22 promila – nijak ma się zatem do słów pięściarza wypowiedzianych w niedzielę tuż po całym zdarzeniu.

Adamek o wyrzuceniu z samolotu: Babcinka stara coś powiedziała, a ja nic nie zrobiłem

Po kilkunastu dniach od zdarzenia, głos w sprawie zabrał sam Adamek. "Góral" przedstawił swoją wersję w rozmowie z Marcinem Cholewińskim, dziennikarzem na co dzień mieszkającym w USA.

- Starsza kobieta, która siedziała obok, nie rozpoznała mnie, a że miałem podbite oko, to powiedziała szefowej pokładu, że obawia się lecieć, bo mogę wszcząć awanturę. Babcinka stara coś powiedziała, a ja nic nie zrobiłem. Żartowałem ze stewardessami, śmiejemy się i nagle zostałem wyproszony z samolotu. I wtedy zacząłem się kłócić. Wypiłem parę lampek wina, a nie piłem z 8-9 tygodni, to wiadomo, że się w głowę chwyci człowiekowi, ale nie byłem pijany, a tym bardziej agresywny - zapewnił Adamek.

Najnowsze