Od początku widać było, że Guinn, który był w 2010 roku sparingpartnerem Polaka, nie jest w stanie zagrozić ruchliwemu w ringu "Góralowi". Polak bił seriami i wiele ciosów trafiało do celu. Guinn od 3. rundy walczył z rozciętym łukiem brwiowym, który uszkodził po... przypadkowym zderzeniu głową z Polakiem. - Chciałem zakończyć tę walkę przed czasem, bo widziałem, że Guinn jest ranny. Biłem lewym sierpowym, ale to twardy zawodnik. Byłem szybki, byłem świeży, to był nowy Adamek - mówił po walce zadowolony z siebie "Góral".
Adamek - Guinn, youtube. Zobacz walkę "Górala" na WIDEO
Guinn nie postawił trudnych warunków, ale był idealnym przeciwnikiem po siedmiomiesięcznym rozbracie z boksem. - Teraz chcę walczyć w listopadzie. Może znowu w Connecticut, tu jest wspaniała publiczność - mówi Adamek, który znów myśli o starciu o mistrzostwo świata. - W walce z Kliczką nie byłem sobą. W boksie są wzloty i upadki, teraz był wzlot, z Kliczką lekki upadek. Teraz znowu idę do góry i dam wam znać, gdy dojdę na sam szczyt - podsumował Adamek.