Adamek kilka dni temu zdradził, że w ringu zobaczymy go 24 kwietnia. Jak dodał, wraca na dwie pożegnalne walki. Na razie szczegółów jeszcze nie znamy, ale już teraz jego powrót wywołuje bardzo duże emocje.
Na łamach "Super Expressu" o Adamku wypowiedzieli się promotorzy boksu - Andrzej Wasilewski i Mateusz Borek. Ten drugi zaznaczył, że "włoży białą koszulę, założy garnitur i pojedzie mu kibicować spod ringu". Z kolei Wasilewski już tak miłych słów nie użył.
- To wstyd kompletny. Wstydzić powinni się także ci, którzy go wyciągają z emerytury, wykorzystują słabość człowieka, który nie wie, co ma robić po karierze, ale jeszcze by coś zarobił. Jeśli jednak mówimy o zawodnikach, który są zarobieni, to na ich miejscu cztery razy bym się zastanowił, czy robić z siebie pośmiewisko - zaznaczył Wasilewski.
Polak zawalczy o mistrzostwo świata! Wielkie wydarzenie, Mateusz Borek się nam wygadał
Teraz do tych słów odniósł się Andrzej Kostyra. Znany komentator boksu i były wieloletni szef sportu w "Super Expressie" uważa, że Wasilewski przesadził.
- Ja podchodzę do powrotu Tomka sentymentalnie, mam nadzieję, że będę komentował i będę sercem, żeby wygrał w jakimś efektownym stylu. Dziwię się takiej wypowiedzi Andrzeja Wasilewskiego, nie powinien takich wypowiedzi udzielać, warto się czasami ugryźć w język. Zdecydował tak a nie inaczej, wraca, ma wielkie zasługi, chce się pożegnać i trzeba to uszanować - powiedział nam Kostyra.
Nazwisko rywala Adamka nie jest jeszcze znane, ale chęć starcia z "Góralem" wyraził na naszych łamach m.in. Mariusz Wach.
- Trzeba dać wolną rękę Tomkowi i jeżeli chce łatwego Amerykanina, to niech to będzie łatwy Amerykanin - zakończył Kostyra.
Adam Kownacki zdradza powody przeprowadzki! W tle szczepienia dzieci [TYLKO U NAS]