Pojedynek w Arabii Saudyjskiej będzie wielkim rewanżem za to, do czego doszło w czerwcu w Nowym Jorku. Wówczas Ruiz okazał się lepszy od Joshuy i pokonał go w walce, którą śledziły miliony na całym świecie. Teraz zainteresowanie galą odbywającą się już w Azji wcale nie osłabnie. Wszyscy zastanawiają się, czy Brytyjczyk zdoła odpowiedzieć swojemu rywalowi po kilku miesiącach i tym razem to on opuści ring jako zwycięzca.
Walkę poprzedzają jednak oczywiście żmudne przygotowania. Jedną z ich części jest walka psychologiczna. Doskonale zaplanował ją Ruiz, którego zachowanie podczas konferencji prasowej w Arabii Saudyjskiej wzbudziło spore zainteresowanie mediów. Meksykanin postanowił bowiem pojawić się na nich w koszulce koszykarskiej drużyny występującej w NBA, New York Knicks. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie pewien fakt mający miejsce przy ich poprzedniej walce.
Wówczas bowiem Ruiz paradował w takiej samej koszulce, otrzymał ją właśnie przy okazji pojedynku w Nowym Jorku. Spostrzegawczy obserwatorzy nie mają wątpliwości, że 30-latek chciał przypomnieć swojemu przeciwnikowi chwile, gdy go znokautował i wygrał poprzednią walkę.
Psychologiczna wojna i przeciąganie liny trwa w najlepsze. A już w sobotę, 7 grudnia, wszystko będzie wiadome.