Kamil Szeremeta

i

Autor: fot. Michael Owens/Matchroom Kamil Szeremeta

Arcytrudne zadanie przed Szeremetą. "Robię to dla kasy, by moim dzieciom żyło się lepiej"

2021-06-17 10:02

Już w nocy z soboty na niedzielę Kamil Szeremeta skrzyżuje rękawice z Jaime Munguią. Stawką pojedynku będzie należący do Meksykanina pas WBO Intercontinental w wadze średniej. Dla Polaka będzie to powrót między liny po bolesnej porażce z legendarnym Giennadijem Gołowkinem.

Początkowo z Munguią miał się bić Maciej Sulęcki, ale z obu terminów Polak zrezygnował. Za pierwszym razem zgłosił kontuzję, za drugim stwierdził, że jego promotorzy nie zapewnili mu odpowiednich przygotowań i on z Meksykaninem bić się nie będzie.

Ponad milion odbiorców walki Mayweathera. Rekordowa oglądalność "pay per view". 130 milionów USD dla mistrza boksu

Ostatecznie na ringu w El Paso w Teksasie zobaczymy Polaka. Będzie nim wspomniany Szeremeta, który w grudniu ubiegłego roku przegrał przed czasem. W starciu z Gołowkinem pokazał wielkie serducho, ale był bez szans w rywalizacji z jednym z najlepszych pięściarzy XXI wieku. Na deskach leżał cztery razy i sędzia widząc co się dzieje, nie pozwolił mu wyjść do 8. rundy.

Pół roku później Szeremeta ponownie zawita w USA. Tym razem rywalem już nie takiego pokroju jak Gołowkin, ale to Munguia będzie zdecydowanym faworytem tego starcia.

- Dlaczego wziąłem tę walkę? Po pierwsze lubię wyzwania i dopóki nie spróbuję, to nie przekonam się, czy było warto. A po drugie pieniądze. Nie ukrywam, że na taką kasę musiałbym w rodzinnym Białymstoku pracował 20 lat. Robię to więc także dla zarobku. Robię to po to, by moim dzieciom żyło się lepiej, by niczego nigdy im nie brakowało - nie ukrywa w rozmowie z "Super Expressem".

To będzie noc potężnych ciosów! Kownacki ma wróci na wielkiej gali w Las Vegas

Sulęcki za walkę z Munguią miał zarobić około 320 tysięcy dolarów i podobna suma trafi na konto Szeremety.

- Boks to jedyna rzecz, jaką potrafię robić w życiu. Jestem w tym sporcie od 20 lat, haruje dzień w dzień i cieszę się, że wreszcie nadeszła okazja, by zarobić na tym dobre pieniądze. Wreszcie te lata zachrzaniania na sali zostaną mi wynagrodzone. To taka nagroda za naprawdę ciężką pracę - dodaje.

Jak informuje DAZN, czyli platforma, na której będzie można obejrzeć walkę Szeremeta - Munguia, w ringu obu panów powinniśmy zobaczyć w sobotę około północy.

Dariusz „Tygrys” Michalczewski przyjąłby 50 milionów dolarów za walkę z YouTuberem? | Andrzej Kostyra

Prosto z Florydy! Tak trenuje Kamil Szeremeta przed bitwą z Gołowkinem
Najnowsze