Ostatni raz Artur Szpilka walczył w maju 2021 roku. Wówczas jego rywalem był Łukasz Różański, który go ciężko znokautował w pierwszej rundzie. Wielu myślało, że będzie to koniec kariery "Szpili", jednak po czasie wychodzi na jaw propozycja, którą otrzymał od Alena Babicia. Chorwat chciał zawalczyć z Polakiem o pas WBC Silver w kategorii bridger. Walka miała się odbyć 21 maja. Od dłuższego czasu wiadomo, że Szpilka szykuję się do debiutu w KSW. - Od dawna rozmawiałem z Martinem Lewandowskim. Traktuję MMA jako wyzwanie sportowe. Gdybym szukał tylko show, to bym wyzwał jakiego oszołoma, i tyle. A tak będę walczył z Siergiejem Radczenką, który jest pięściarzem (8-7), ale walczył w MMA już dwa razy (1-1), więc jakieś doświadczenie ma – powiedział Szpilka.
Marcin Najman zatrzymany w luksusowym Jaguarze! Może trafić na długie lata do więzienia
Przypomnijmy, że Artur Szpilka w 2016 roku miał niepowtarzalną szansę walcząc z Deontayem Wilderem o mistrzostwo świata. Pojedynek zakończył się mocnym nokautem, a Polak opuścił ring na noszach. Jak się okazuję kontrakt z KSW nie będzie przeszkodą dla jego dalszej kariery bokserskiej. - Co prawda dostałem propozycję walki w boksie w kategorii bridger [do 101,6 kg], ale teraz skupiam się na MMA. Na szczęście umowa z KSW nie będzie blokowała ewentualnych występów w boksie – mówił Szpilka w rozmowie dla Sport.pl.
Niemcy uderzają w Roberta Lewandowskiego. Tak nazywają Polaka, wyszły tajemnice szatni Bayernu