To będzie pierwsza walka o pas w naszym kraju od niespełna siedmiu lat. Tyle samo czekamy także na polskiego mistrza świata. Ostatnim był Krzysztof Głowacki, który we wrześniu 2016 roku stracił tytuł w Ergo Arenie w starciu z Ołeksandrem Usykiem. Sam Różański jest pewny swego przed batalią z Babiciem, w Łukasza wierzą także jego byli rywale - Ugonoh i Szpilka. Różański pokonał Ugonoha w 2019 roku w 4. rundzie, Szpilkę rozbił przed dwoma laty już w 1. odsłonie. Pokonani do dziś nie wrócili między liny i niewiele wskazuje na to, by miało się to zmienić.
Szpilka życzy Różańskiemu wygranej w walce o pas mistrza świata
I choć między Szpilką i Różańskim było sporo złej krwi, to teraz pięściarz z Wieliczki trzyma kciuki za byłego przeciwnika. - Co prawda przestałem oglądać boks, ale z przyjemnością pojadę do Rzeszowa. Mimo tego, że przegrałem z Łukaszem i nadal mnie to bardzo boli, to kibicuję mu w tej walce. Kto jak nie on może teraz pociągnąć ten polski boks? Życzę mu żeby wygrał, ma wszystko by zwyciężyć. Walczy z podobnym stylowo zawodnikiem, a o triumfie zadecyduje charakter, bo jeden i drugi mogą w tym pojedynku leżeć. Myślę, że Łukasz bije trochę mocniej i celniej od Babicia, ale o tym przekonamy się dopiero 22 kwietnia. Na pewno szykuje się świetna walka - powiedział nam Szpilka.
Ugonoh trzyma kciuki za Różańskiego
W podobnym tonie wypowiada się Uhonoh. - Ta walka dostarczy wielu emocji. Cieszę się, że Łukasz po tak długim oczekiwaniu wreszcie dostał szansę i mam nadzieję, że wygra, bo wtedy będę mógł opowiadać, że ostatnią walkę przegrałem z mistrzem świata - przyznał Ugonoh z uśmiechem na ustach.