>>>WYKUP PPV NA GROMDA 19<<<
Domalik dwa razy walczył już o pas mistrza Gromdy i dwa razy musiał uznać wyższość Mateusza "Don Diego" Kubiszyna. "Balboa" nie załamuje jednak rąk i jest pewien, że prędzej czy później wymarzone trofeum trafi w jego ręce. By tak się stało po latach zmienił trenera - Łukasza Jarosza zastąpił znany w środowisku bokserskim Piotr Wilczewski.
Starcie gigantów na Gromda 19! Joker stawia na szali walkę o pas z Kubiszynem
- W pewnym momencie uznałem, że potrzebuję zmiany w swoim życiu sportowym. Czułem się wypalony, nie miałem chęci i motywacji do treningów. To były główne powody rozstania z trenerem Łukaszem Jaroszem, z którym współpracowałem przez wiele lat. Pożegnaliśmy się mając bardzo dobre relacje i to też bardzo ważne. Łukasz zawiesił bardzo wysoko poprzeczkę, dlatego szukałem trenera najwyższej klasy, u którego jeszcze wdrapię się na kolejny szczebel - zdradził "Balboa".
- Trudno oczekiwać, aby nowy trener całkowicie zmienił 30-letniego pięściarza. Mnie potrzebne jest inne spojrzenie, inny pomysł, wprowadzenie jakichś detali. Znów jest we mnie ogień, cieszę się z każdego treningu. Mam nadzieję, że w piątek uda się kibicom zaprezentować to, co wypracowaliśmy w zaledwie kilka tygodni. Przede mną walka 13 grudnia, potem jeszcze jedna i być może w kolejnej stanę do pojedynku o pas. Chciałbym, aby taki plan się ziścił. Jestem bardzo ambitnym zawodnikiem. Dążę do tego, aby wywalczyć pas, bez względu na to czy w jego posiadaniu będzie Kubiszyn, czy ktoś inny - zakończył "Balboa".