Sosnowski ma na koncie 47 walk, z czego wygrał 44 (27 przez nokaut). Większość zwycięstw odniósł jednak nad średniakami. Dopiero niedawno jego kariera nabrała rozpędu. Najpierw sensacyjnie posłał na deski Danny'ego Williamsa (pogromcę samego Mike'a Tysona), potem - mimo grypy - stoczył znakomitą walkę z Francesco Pianetą. Sędziowie wypunktowali remis.
Te dwa pojedynki zapewniły Polakowi prawo walki o prestiżowe mistrzostwo Europy. Jego rywalem w piątkowym starciu będzie Paolo Vidoz (39 l., 26 zwycięstw, 6 porażek). Włoch to brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Sydney i były mistrz Europy. Jego osiągnięcia nie robią jednak wrażenia na "Smoku".
- Jestem pewny siebie. W życiu nie byłem tak znakomicie przygotowany do walki, Włoch nie wytrzyma mojego tempa. Najpierw go wymęczę, a potem będę lał, aż padnie - zapowiada. - On już swoje osiągnął, teraz moja kolej. Pas mistrza Europy to dla mnie wymarzony prezent pod choinkę. Nie dostanę go jednak od nikogo, muszę go sobie sam wywalczyć.
Zwycięstwo Sosnowskiego byłoby też znakomitym prezentem dla... kilkuset tysięcy Polaków, mieszkających i pracujących w Londynie. Organizatorzy przewidują, że York Hall będzie w piątkową noc biało-czerwona.
- Bardzo liczę na pomoc kibiców - nie ukrywa "Smok", który ma ogromną szansę zapisać się w historii boksu jako zaledwie trzeci polski mistrz Europy (po Salecie i Jackiewiczu). Jego ambicje są jednak jeszcze większe: wierzy, że po zwycięstwie nad Vidozem przybliży się do walki o mistrzostwo świata.
Polscy zawodowi mistrzowie Europy
Przemysław Saleta (40 l.) mistrz wagi ciężkiej lipiec 2002 - październik 2002
Kiedy jechał do Niemiec na walkę z Luanem Krasniquim, nikt nie dawał mu szans. Rywal miał bilans 20-0, jednak Saleta się nie przestraszył. Przez 8 rund obijał faworyta, który do 9. starcia już nie wyszedł. W pierwszej obronie tytułu Polak przegrał jednak przez nokaut z Sinanem Samil Samem.
Rafał Jackiewicz (32 l.) mistrz wagi półśredniej wrzesień 2008 - listopad 2009
Polski "Wojownik" zdecydowanie pokonał na punkty mistrza Europy, Belga Jacksona Bonsu. Potem jeszcze dwa razy skutecznie bronił tytułu (walki z Zaveckiem i Abisem wygrał na punkty). Później bez walki oddał pas, by teraz móc stanąć do pojedynku o mistrzostwo świata (luty-marzec, z Janem Zaveckiem).