Ryan Garcia urodził się w Victroville w stanie Kalifornia, ma trzy siostry, a jego brat Sean Garcia jest również pięściarzem zawodowym. Ryan ma meksykańskie korzenie, dlatego choć nie mówi po hiszpańsku, do ringu wychodzi z amerykańską i meksykańską flagą.
Krzysztof Głowacki o boksie w czasach zarazy: Skąd pięściarze mają wziąć pieniądze?
Na amatorskich ringach Garcia stoczył 230 walk, z czego 215 wygrał. W 2014 roku został wicemistrzem USA w rywalizacji 17-latków. Na turnieju w Reno w kategorii do 57 kg musiał uznać wyższość jedynie Devina Haneya – aktualnie niepokonanego zawodnika, legitymującego się bilansem 24-0 (15 k.o.) na zawodowych ringach.
Co dalej z karierą Marcina Najmana? Jest DECYZJA!
W 2015 roku w turnieju do lat 19 przegrał z nim w ćwierćfinale, ale już rok później Garcia zdobył złoty medal, w finale pokonując Bryana Luę 3:0.
Garcia ma wygląd członka amerykańskiego boysbandu, lub gwiazdeczki Instagrama, ale jego dziecięca twarz może być myląca. Ryan w ringu zamienia się w prawdziwą bestię – jest szybki, przebojowy, a jego cios gasił światło większości rywalom. Nic więc dziwnego, że wkrótce powinien otrzymać mistrzowską szansę.
Jest bardzo wysoko w rankingach wagi lekkiej (WBC – 3., WBA – 2., WBO – 6.). W tej kategorii aż roi się od wspaniałych nazwisk – wystawczy wymienić tylko Wasyla Łomaczenkę, Teofimo Lopeza, wspomnianego wcześniej Haneya, Gervontę Davisa czy Lee Selby’ego.
Tyson chce zostać królem marihuany. Wybuduje KONOPNE IMPERIUM [ZDJĘCIA]
Ryan Garcia w ostatnim pojedynku w lutym w Anaheim zdemolował Fransisco Fonsecę (25-3-2, 19 k.o.) już w 1. rundzie.