Cieślak rozpoczął przygotowania do walki z Okoliem w gymie KnockOut Promotions na warszawskich Bielanach, ale od niedzieli przebywa w Zakopanem, gdzie spędzi w sumie niespełna dwa tygodnie.
Do Zakopanego pojechał z trenerami Andrzejem Liczikiem i Karolem Kosakiem oraz kilkoma innymi pięściarzami, którymi na co dzień zajmuje się Liczik. W stolicy polskich Tatr do swoich pojedynków przygotowują się m.in. Krzysztof Głowacki, Kamil Szeremeta, Fiodor Czerkaszyn, Jan Czerklewicz, Kamil Gardzielik czy Aleksander Bereżewski.
Mateusz Borek odkrywa kolejne karty! Szykują się potężne grzmoty
Tematem przewodnim jest jednak oczywiście Cieślak, który już 27 marca w Londynie będzie chciał odebrać Okoliemu pas mistrza świata. O tym się mówi niemal na każdym kroku w Nosalowym Dworze, w którym przebywa cała ekipa.
Przez dwa dni z bliska obserwowaliśmy Cieślaka na obozie w Zakopanem. Dla Polaka to teraz najcięższy etap przygotowań, ale sam zainteresowany nie narzeka.
- Atmosfera jest znakomita to i z chęcią się trenuje. Uprawiam boks od 12. roku życia, dla mnie ciężka praca jest na porządku dziennym. Zasuwam, bo nagroda jest bardzo kusząca - powiedział nam Cieślak.
Dzień na zgrupowaniu Cieślak zaczyna od śniadania o 8.00. Szef kuchni hotelu w porozumieniu z trenerem Kosakiem przygotowują dla niego i reszty specjalne menu. Na razie pretendent nie robi jeszcze wagi (limit kategorii junior ciężkiej to 90,7 kg), ale już teraz trzeba zadbać o każdy, najdrobniejszy szczegół.
Okolie straszy Cieślaka przed walką o pas mistrza świata! Chce go znokautować jak Wilder Szpilkę
W ciągu dnia Cieślak ma dwa treningi. W poniedziałek z rana były zajęcia i z Kosakiem i z Liczikiem, a popołudniu sparing. We wtorek z rana Cieślaka w obroty wziął Liczik - najpierw tarcze, potem wiosłowanie na siłowni.
- Lubię to. Trenerzy zadbali o wszystko. Ja czuję się wyśmienicie, nic mi nie dolega, mogę skupić się tylko na treningach. Ze sparingpartnerów też jestem zadowolony - dodał Cieślak.
Pięściarz z Radomia jest mocno skupiony na pracy, ale nie zamyka się w pokoju i nie odcina od pozostałych. Chętnie współpracuje także z dziennikarzami.
- To też jest część mojej pracy. Wy wykonujecie swoją robotę, ja swoją. Dopóki nie wchodzimy sobie na głowę, to jest ok - zaznaczył.
Cieślak w Zakopanem będzie do 11 lutego. Potem powrót do Warszawy i tam ostatni tydzień sparingów.
- A potem walka o pas mistrza świata. O spełnienie największego sportowego marzenia - zakończył Cieślak.
Każdy sparing to wojna! Cieślak podkręca tempo przed walką o pas