Dariusz Michalczewski

i

Autor: Gałązka Dariusz Michalczewski

Dariusz Michalczewski czeka na przesłuchanie. Prokuratura wszczęła śledztwo

2016-12-23 11:02

Dariusz Michalczewski został zatrzymany w środę przez gdańską policję, którą wezwała jego żona. Kobieta poinformowała o przemocy domowej, lecz później wycofała się ze słów wypowiedzianych w nerwach i zapewniła, że stoi za nim murem. Jednak przy okazji w domu "Tygrysa" znaleziono kokainę i to w związku z tym były bokser może mieć poważne kłopoty. Jego sprawę przejęła już Prokuratura Rejonowa, lecz nie postawiono mu żadnych zarzutów.

Do zatrzymania Dariusza Michalczewskiego doszło w środę. Wówczas jego małżonka wezwała policję i poinformowała, że były pięściarz był agresywny w stosunku do niej. To jednak nic przy tym, co funkcjonariusze znaleźli w jego domu. Zabezpieczono bowiem 0,3 grama kokainy, co potwierdziły przeprowadzone badania. - Prokuratura Rejonowa Gdańsk Oliwa wszczęła dochodzenie w sprawie. Wszelkie decyzje co do dalszego toku tej sprawy podejmuje prokurator - powiedziała Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej w Gdańsku w rozmowie z "WP Sportowe Fakty". Natomiast rzecznik gdańskiej prokuratury, Tatiana Paszkiewicz dodaje, że nie zostały jeszcze postawione zarzuty "Tygrysowi".

W czwartek głos zabrał również awokat Michalczewskiego, który potwierdza doniesienia mówiące o białym proszku, ale nie oznacza to, że należał on do 48-latka. - Należy jednak pamiętać, że wokół mojego klienta pojawiają się różni ludzie i nie możemy zapewnić, że każdy z nich postępuje zawsze zgodnie z prawem. Takie osoby bywają także w jego domu, mogło się więc tak zdarzyć, że woreczek ze śladowymi ilościami narkotyków pozostawił ktoś trzeci - mówi Jacek Rochowicz cytowany przez "WP Sportowe Fakty", który rozmawiał również z żoną swojego klienta. Ta broni swojego męża. - Pani Barbara Michalczewska wezwała policję po powrocie męża do domu, jednak w emocjach człowiek często żałuje podejmowanych działań i wypowiadanych słów. W czwartek kilkukrotnie rozmawiałem z panią Barbarą, w tej chwili wyraźnie się odżegnuje od kwestii wypowiedzianych w nerwach. Dodam więcej, stoi murem za mężem i wspiera go z całych sił. Nie ma mowy o żadnej przemocy w rodzinie państwa Michalczewskich - ani fizycznej, ani psychicznej. Opierając się na doniesieniach medialnych, ciężko znaleźć prawdę - dodaje.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze

Materiał sponsorowany