Kubiszyn, 3-krotny Mistrz Świata Full Contact w kickboxingu, w półfinale Turnieju Mistrzów organizacji GROMDA po morderczym i wyczerpującym pojedynku pokonał Vasyla Halycha. - Szybko wróciłem do zdrowia, nie miałem żadnych złamań, tylko byłem poobijany. Za 2 miesiące okaże się, z kim skrzyżuję dłonie w finale, choć tak naprawdę wiem, kto nim będzie. Stawiam na Bartka Domalika i już nie mogę doczekać się rewanżu za remis w K-1 w 2019 roku. Twardy skurczybyk, ale świetny sportowiec. Bartek, widzimy się w finale! - powiedział fenomenalnie walczący na gołe pięści, odważny i bezkompromisowy „Don Diego”. I Kubiszyn i Domalik nie są gigantami pod względów warunków fizycznych, ale imponują umiejętnościami sportowymi. - Bartek jest zawodnikiem dynamicznym i agresywnie walczącym, a do tego bardzo szybkim w wymianach. Jeśli ktoś wyprowadza serię 3-4 uderzeń, to w tym czasie Domalik zada 5-6 ciosów. Parobiec stoczył najdłuższą, blisko 23-minutową walkę na GROMDZIE z Ziomkiem, ale tylko dlatego, że tempo pojedynku było niezbyt wysokie. W innym przypadku jeden i drugi szybko „zdechliby” kondycyjnie. A tak trwało polowanie na jeden cios i kto go przechytrzy w kontrze. Bo obaj lubię boksować z kontry – ocenił „Don Diego”.
Balboa - GOAT na Gromda 11
Znakomity kickboxer i bokser docenia też klasę Parobca. - Ma dużo atutów, począwszy od masy ciała i faktu, że jest mańkutem. Niewiele osób potrafi rywalizować z zawodnikami walczącymi z odwrotnej pozycji. O doświadczeniu nie mówię, bo w tym gronie GROMDZIARZY każdy jest bardzo doświadczony. Warto także przypomnieć sobie walkę Mario Kruczka z Goatem. Mariusz zrobił dwa uniki i prawym położył Parobca. Co prawda Goat szybko wstał, ale to pokazuje, że jeśli Mario dawał radę w tym temacie, to jednak Balboa będzie miał jeszcze więcej okazji na ustrzelenie Łukasza. Uważam, że Goat parę razy znajdzie się na deskach! - dodał Kubiszyn. „Don Diego” zwrócił uwagę także na odporność Domalika na ciosy. - Kto wie jak twarda jest szczęka Bartka? Balboa nie był jeszcze czysto trafiony, nie widzieliśmy go jak zachowuje się w kryzysowych momentach. Mimo wszystko, zdania nie zmieniam, Domalik wygra, a;e także dlatego, że ma świetny narożnik, na czele z trenerem Łukaszem Jaroszem – zakończył Kubiszyn.