Molina wypowiada się z szacunkiem o Wachu, jednak jest bardzo pewny siebie: - Mariusz to bardzo dobry pięściarz, który nieraz udowodnił, że może przyjąć wiele ciosów. Myślę jednak, że jestem od niego silniejszy i chcę udowodnić to w Warszawie. Obawiam się o niesprawiedliwe sędziowanie, dlatego chcę go znokautować - powiedział "Super Expressowi" były pretendent do tytułu mistrza świata.
W 2016 roku w Krakowie mierzył się z Tomaszem Adamkiem i choć przegrywał wysoko na punkty, zdołał znokautować "Górala" w 10. rundzie. Po tym pojedynku dostał walkę o pas IBF, ale Anthony Joshua pokonał go przez t.k.o. w 3. rundzie. - Walka z Adamkiem była najlepsza w mojej karierze - ocenia po czasie Molina, który otrzymał propozycję rewanżu z "Góralem" na kwietniowym Polsat Boxing Night w Częstochowie. Pomysł ten storpedował promotor Amerykanina Don King. - Oferta Adamka bardzo mi pasowała, niestety promotor wybrał propozycję od Wacha, bo zaoferowano większe pieniądze. Gdyby to zależało ode mnie, wolałbym walczyć z Adamkiem - twierdzi "Drummer Boy".
Pięściarz z Weslaco na co dzień jest... nauczycielem matematyki. - Od sześciu lat uczę tego przedmiotu w ósmej klasie szkoły specjalnej, a na walkę z Wachem dostałem tydzień wolnego - opowiada. Molina zdradził nam też, że jest bardzo przesądny. - Dlatego na walkę z Wachem biorę te same buty, spodenki i ochraniacze, które miałem na sobie w walce z Adamkiem!