"Diablo" zakończy karierę po zdobyciu pasa? Promotor nie wyklucza
Krzysztof Włodarczyk właśnie zdobył tymczasowy pas mistrza świata WBC kategorii bridger. Waga ta została wprowadzona stosunkowo niedawno, bo w 2020 roku przez federację WBC, a w 2023 również w WBA i znajduje się między wagą junior ciężką (cruiser) a ciężką. „Diablo” sięgnął po pas pokonując Adama Balskiego w walce wieczoru na gali Knockout Boxing Night 39 w Kaliszu. Teraz Włodarczyk ma prawo do walki o właściwy pas mistrzowski, który dzierży Kevin Lerena, a który w niedawnej przeszłości należał m.in. do Łukasza Różańskiego. Nie jest jednak pewne, że „Diablo” stanie do pojedynku z pięściarzem z RPA.
"Diablo" Włodarczyk mistrzem świata WBC! Znokautował Balskiego, wcześniej sam był na deskach
W rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” Andrzej Wasilewski, szef grupy Knockout Promotions i promotor Krzysztofa Włodarczyka opowiedział o planach na przyszłość swojego podopiecznego. Zaznaczył, że ma on już swoje lata (jesienią skończy 44 lata) i naprawdę musi zastanowić się, czy powinien jeszcze wychodzić do ringu. – (...) musimy zobaczyć, co zrobi Kevin Larena. I spokojnie porozmawiać z Krzyśkiem. Niczego nie wykluczam – zaczął Wasilewski, podkreślając, że to zależy również od regularnego mistrza. Warto tu przypomnieć, że Lerena pas zdobył bez walki, ponieważ poprzedni czempion, Lawrence Okolie, zwakował go i zmienił kategorię wagową. – Biorąc pod uwagę całą karierę Krzyśka, jego miejsce w polskim sporcie i wszystkie inne czynniki, jednym z wariantów, które musi rozważyć, to zakończenie kariery – powiedział wprost promotor „Diablo”.
W dalszej części znany promotor stwierdził, że podoba mu się wizja, że Włodarczyk kończy karierę jako mistrz. – Nie będę go do tego namawiał, bo nie mam do tego prawa, ale jako staromodny człowiek lubię, gdy mistrzowie potrafią zejść ze sceny w odpowiednim momencie. Zdarza się to rzadko, tu szansa jest pewnie niewielka, ale uczciwie mówię, że i taką wersję mu przedstawię – nie wahał się Wasilewski. Na pytanie, ile jeszcze walk może stoczyć „Diablo”, nie odpowiedział wprost, ale podkreślił, jak mocno jego organizm jest już wyeksploatowany. – (…) stoczył już 71 walk zawodowych, jest w ringu 25 lat! (…) Udowodnił, że wciąż ma siłę, ale to jest boks, ciosy na głowę, kości, ścięgna, chrząstki. Mimo szczelnej gardy, stoczył setki rund w walkach i tysiące rund sparingowych. To pozostawia ślad. Jego organizm i tak jest niezwykły. Miał wiele kontuzji, ale one często wynikały z tego, jak mocno bije, bo pękały mu różne elementy, kości, stawy... To są potężne przeciążenia. Kiedyś trzeba powiedzieć dość. W walce z Balskim nie było widać, żeby czuł te wszystkie lata, ale jego organizm gdzieś to kumuluje – ocenił Wasilewski.
