Fonfara zapewnił, że poczynił ogromne postępy od ostatniej walki ze Stevensonem. Miała ona miejsce w maju 2014 roku. Choć Polak miał wtedy rywala na deskach, to ostatecznie przegrał na punkty. Nie potrafił zakończyć walki przed czasem. Teraz ma okazję do rewanżu. Jeśli odniesie sukces, będzie piątym polskim pięściarzem, który zostanie zawodowym mistrzem świata! - Dziś jestem znacznie lepszym bokserem. Trener Virgil Hunter wiele mnie nauczył. Jestem gotowy pokazać wszystko, co potrafię - mówił na konferencji Fonfara, cytowany przez portal ringpolska.pl.
Dodał, że wie, jak pokonać Kanadyjczyka. Zdradził, że jedynym atutem Stevensona jest cios z lewej ręki, ale oprócz tego w jego boksie nie ma niczego niezwykłego. - Po wyeliminowaniu jego lewej ręki, muszę bić z prawej. Muszę go kontrolować. Muszę dobrze rozpocząć, od pierwszej rundy, pokazać, że jestem tutaj, żeby wygrać. To ja będę nowym mistrzem - mówił odważnie Polak, zdradzając swój plan na tę walkę.
Na koniec Fonfara zwrócił się do wszystkich, którzy trzymają za niego kciuki. - Wygram tę walkę! Tytuł mistrzowski to jedyne, czego mi brakuje. Już sobie wyobrażam, jak zostaję nowym mistrzem świata WBC. Jestem gotów zabrać mu tytuł - komentował 30-latek.