Kilka dni temu sam Fury ogłosił, że do jego walki z Joshuą dojdzie 14 sierpnia w Arabii Saudyjskiej. Na szali miały się znaleźć wszystkie mistrzowskie pasy wagi ciężkiej i tym samym poznalibyśmy pierwszego od 1999 roku niekwestionowanego mistrza świata w królewskiej kategorii.
Sprawy zmieniły bieg o 180 stopni po decyzji sądu arbitrażowego. Ten nakazał bowiem zorganizowanie najpóźniej do 15 września trzeciego pojedynku Wildera z Furym. Pierwsza z tych batalii zakończyła się remisem, drugą przed czasem zwyciężył Fury.
Joshua chce zrobić zbiórkę w internecie. I to jaką! 20 milionów ma pójść na...
Joshuę taki obrót spraw wyprowadził z równowagi. Jego zdaniem Fury wykorzystał jego nazwisko do promocji swojej osoby.
"Tyson, teraz cały świat widzi twoje oszustwo. Zawiodłeś boks! Okłamywałeś kibiców i wciągałeś ich w to kłamstwo. Wykorzystałeś moje nazwisko, by się wypromować, a nie by ze mną walczyć. Dajcie mi teraz jakiegoś rywala, który wie, jak prowadzić swój biznes" - napisał Joshua na Twitterze.
Na odpowiedź Fury'ego oczywiście nie trzeba było długo czekać. "Król Cyganów" zaproponował nawet Joshui walkę na gołe pięści. I to w najbliższy weekend!
"To co mówisz, to gorsze gówno niż to, co mówi Hearn! Twoja ekipa wiedziała, że toczy się sprawa w sądzie arbitrażowym, to nie zależało ode mnie! Ale posłuchaj, skoro mówisz, że jestem oszustem, to dawaj w ten weekend na gołe pięści, dopóki jeden się nie podda! I postawmy po 20 milionów!" - odpowiedział Fury.
Co na to Joshua? Mocnych słów nie zabrakło!
"Skoro toczyła się sprawa, to dlaczego ogłosiłeś światu, że walczymy?! Walka była już podpisana. O bezdyskusyjne mistrzostwo! Gołe pięści? Dobry z ciebie dzieciak, nie pogrywaj sobie ze mną. Strzelę cię w ten łysy łeb i nic nie zrobisz, patałachu" - napisał Joshua.
Ciąg dalszy z pewnością nastąpi. Czekamy z niecierpliwością!