Gigantyczne pieniądze dla Adama Kownackiego? Bokser może zarobić 7-cyfrową kwotę za starcie z Chisorą. Zobacz szczegóły

Zapewne nie tak Adam Kownacki wyobrażał sobie ostatnie walki na wielkiej scenie. Starcie z Robertem Heleniusem miało być formalnością i ostatnim etapem do walki o pas w wadze ciężkiej. Fin był skazywany na pożarcie i trudno było mówić, że ktoś stawia go za faworyta tego pojedynku. Realia dla Polaka okazały się jednak zdecydowanie bardziej brutalne.

Brutalny nokaut na gali UFC! Ściął z nóg rywala niczym drwal drzewo. Zobacz wideo

Adam Kownacki po walce z Robertem Heleniusem

Na początku marca 2020 roku polscy kibice przeżyli szok. Helenius wygrał w czwartej rundzie przez techniczny nokaut. Była to ogromna niespodzianka w świecie boksu. Ale jeszcze większą była druga porażka Polaka z Finem. Helenius ponownie sprawił, że sędzia nie pozwolił na kontynuowanie walki, a wraz z drugą porażką, odpłynęły nadzieje na tytuł dla Kownackiego.

Paskudne obrażenia na twarzy Adama Balskiego po walce o pas. Od tych obrazków wszystko boli!

Mimo wszystko "Baby face" nadal pozostaje głośnym nazwiskiem w wadze ciężkiej. Choć wydawało się, że na razie nie dostanie dużej walki, Kownacki otrzymał szansę, aby raz jeszcze pokazać się na wielkiej scenie. Polak ma się zmierzyć z Dereckiem Chisorą, a więc inną, dobrze rozpoznawalną postacią w pięściarstwie.

Walka: Adam Kownacki kontra Dereck Chisora. Dopinanie formalności

Pojedynek z Brytyjczykiem byłby dla Kownackiego ostatnią szansą na to, aby mieć jeszcze nadzieje na powrót na szczyt. Na razie jednak wciąż nie dopięto wszystkich formalności. Jak donosi dziennikarz Dan Rafael, Adam Kownacki wciąż nie zdecydował się na podpisanie kontraktu, choć na stole leżą dla niego ogromne pieniądze.

7-cyfrowa wypłata dla Adama Kownackiego za starcie z Chisorą

- Powiedziano mi, że Kownackiemu zaproponowano 7-cyfrową wypłatę za starcie z Chisorą, ale podobno może też pozostać z PBC i zaboksować latem. Jego menadżer, Keith Connolly, prowadzi rozmowy zarówno z Matchroom jak i PBC, więc zobaczymy, w którym kierunku to pójdzie - napisał na Twitterze dziennikarz. Kibice Kownackiego muszą się więc uzbroić w cierpliwość.