"Super Express": - Nieco ponad dwa tygodnie zostały do walki Michała z Okoliem. Czekasz na ten pojedynek?
Krzysztof Głowacki: - Już nie mogę się doczekać. Wierzę, że Michał wróci z pasem do Polski. Trzymam za niego bardzo mocno kciuki, mam nadzieję, że go rozwali i tym samym pomści mnie i Nikodema Jeżewskiego.
- Obserwujesz przygotowania Michała z bliska. Jakie spostrzeżenia?
- Jest naładowany, przede wszystkim ma dobrze w głowie poukładane, a to będzie najważniejsze. Na tym etapie każdy będzie dobrze przygotowany do walki, a najważniejszą rolę odegrała właśnie głowa. Na szczęście w tym aspekcie u Michała jest ok i to jest bardzo pozytywne.
Studnie głębinowe, Rocky, rower, Gołota i ukochany syn. Z tej strony Michała Cieślaka nie znaliście! [TYLKO U NAS]
- Michał wypytuje cię o twoją walkę z Okoliem?
- Tak, interesują go moje wrażenia z ringu, jak się Okolie prezentuje między linami, itd. Ale trzeba pamiętać, że ja jestem mańkutem, a Michał jest praworęczny, więc te przygotowania Okoliego na pewno teraz przebiegają troszkę inaczej. Nikt nigdy nie walczy tak samo dwa razy. Nie można się sugerować tymi starymi walkami, bo każdy pięściarz chce coś zmienić, coś ulepszyć. Michał na pewno musi być gotowy na nowego Okoliego.
- Ty do walki z Okoliem przystąpiłeś słabo przygotowany, prawda?
- Zgadza się. Po przejściu koronawirusa długo nie mogłem dojść do siebie. W ringu to było zaledwie 20 procent tego starego, dobrego Głowackiego. Na sparingach po trzeciej rundzie ja już w ogóle nie miałem tlenu, całkowicie mnie zatykało. Trudno wychodzi się do ringu, mając w głowie, że tak naprawdę to nie jesteś przygotowany na bój o pas mistrza świata. Mogłem liczyć tylko na farta, że Okolie wejdzie na moją kontrę i nadzieje się na cios, bo w tej naszej wadze te ciosy ważą naprawdę dużo.
- Okolie powtarza, że Michałowi, w porównaniu do ciebie, brakuje doświadczenia.
- Michał może nie zaskoczy Okoliego doświadczeniem, ale ma dużo innych walorów. To przede wszystkim siła, do tego wspomniane już znakomite nastawienie psychiczne. Raz jeszcze powtórzę - to głowa zadecyduje o wyniku tej walki.
Cieślak haruje w Zakopanem! "Lubię to, nagrodą jest marzenie z dzieciństwa"
- Jak musi Michał zaboksować, by zdobyć pas?
- Musi być agresywny, musi przeć do przodu, ale on umie to robić i to powinna być jego główna broń w tym pojedynku. Musi ciągle na niego napierać, rozszarpywać go, łamać. Najgorsze co może zrobić, to stanąć tak jak ja stanąłem. Ja czekałem aż wpadnie na mój cios, ale nie wpadł. Ma straszne długie łapy, którymi mnie z daleka rozstrzeliwał. Ja jednak nie miałem prądu, by na niego nacierać, a Michałowi paliwa z pewnością nie zabraknie. Do tego jest zdrowy, nie ma żadnej kontuzji, więc może wyjść na wojnę i walczyć!
- Okolie w każdym wywiadzie zaznacza, że znokautuje Michała.
- Nie podobało mi się zachowanie Okoliego na konferencji, on myśli, że jest już nie wiadomo kim. On przecież jeszcze z nikim naprawdę dobrym nie walczył. Teraz dopiero zobaczy, jak to jest się mierzyć z kimś, kto jest przygotowany na sto procent, z kimś kto jest naprawdę bardzo silny i pewny zwycięstwa.
- Powiedział nawet, że położy go do snu tak, jak Wilder Szpilkę.
- Zobaczymy co powie po walce, gdy to ręka Michała powędruje do góry. Przed pojedynkiem zawsze łatwo się wygaduje takie rzeczy, ale ja naprawdę wierzę w to, że Michał go rozerwie i przywiezie pas do Polski!
Okolie straszy Cieślaka przed walką o pas mistrza świata! Chce go znokautować jak Wilder Szpilkę
