Grzegorz Proksa uciszył Huragan

2011-10-03 12:02

To było jedno z najbardziej efektownych zwycięstw polskich bokserów w XXI wieku. Grzegorz Proksa (26 l.) rozbił w puch Sebastiana Sylvestra (31 l.) w walce o mistrzostwo Europy wagi średniej. I to na jego terenie, w Neubrandenburgu! Po trzech rundach lania Niemiec się poddał!

Sylvester jeszcze kilka miesięcy temu był mistrzem świata, nosi ringowy przydomek "Huragan". Ale tym razem z huraganu zrobił się łagodny zefirek. Proksa uciszył bowiem Niemca, od pierwszego gongu zepchnął go do rozpaczliwej obrony. - Jestem strasznie szczęśliwy. Spodziewałem się, że Sylvester będzie twardszy, byłem przygotowany na ringową wojnę - mówił tuż po walce Polak.

Wojny nie było. Proksa bezlitośnie obijał Niemca. Sam przyjął tylko dwa ciosy, po których zresztą tylko się uśmiechnął. Sylvestrowi do śmiechu nie było. Były mistrz świata i Europy był bezradny. Raz po raz przyjmował na głowę potężne uderzenia świetnie przygotowanego Polaka. Po trzeciej rundzie wyglądał, jakby przeżył zderzenie z ciężarówką. Nic dziwnego, że miał już dość i zdecydował się poddać.

- Wiedziałem, że Proksa zaatakuje od początku. Chciałem przetrwać kilka pierwszych rund, ale już w drugiej pojawiło się poważne rozcięcie. W trzecim starciu już słabo widziałem i doszedłem do wniosku, że dalsza walka nie ma sensu - przyznał pokonany Niemiec.

Proksa jest piątym Polakiem, który zdobył prestiżowy pas mistrza Europy (Przemysław Saleta, Rafał Jackiewicz, Albert Sosnowski i Piotr Wilczewski). Ale "Super G" już myśli o czymś więcej. - Moim celem jest mistrzostwo świata - mówi wprost.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze