Od początku maja plotki o rzekomym trzecim pojedynku Holyfielda z Tysonem przybrały na sile. Wszystko zaczęło się od pięciosekundowego filmiku, jaki w Internecie umieścił Tyson. „Żelazny” imponuje w nim siłą i szybkością, a następnego dnia odpowiedział mu Holyfield, który pokazał na Twitterze tajemniczą grafikę ze swoją podobizną, umieszczoną za wielkim napisem „POWRÓT”. Niedawno też pokazał migawki z treningu, co jeszcze bardziej spotęgowało doniesienia o jego pojedynku z Tysonem.
Sam zainteresowany kilka dni temu wypowiedział się tak: - Nie chcę mówić w imieniu Mike’a i nie będę go też namawiał, ale tu chodzi o akcję charytatywną. Skoro moglibyśmy zrobić coś, co pomoże innym, to wszyscy będziemy wygrani – powiedział były czempion wagi junior ciężkiej i ciężkiej.
Walka Fury - Joshua na KOŃCU ŚWIATA? Nietypowa lokalizacja pojedynku o pasy wagi ciężkiej
Na fali powracającej popularności Holyfield stał się też bohaterem memów. Jedna z grafik, która w szybkim tempie rozprzestrzeniła się w Internecie, pokazuje Holyfielda z opadającą maseczką ochronną i podpisem „Dzięki wielkie Mike Tyson”. To oczywiście nawiązanie do ich drugiej walki z czerwca 1997 roku, kiedy to Tyson odgryzł kawałek ucha Holyfieldowi, po czym został zdyskwalifikowany. Wcześniej podobne memy pojawiały się np. ze słynnym malarzem Vincentem van Goghiem.
Znany z dużego poczucia humoru Holyfield nagrał filmik, w którym demonstruje, jak zakłada maseczkę. – Spójrzcie na to, ludzie zachowują się, jakbym miał jedno ucho. Mam dwa. Pokażę wam. Jedno, drugie. I jak? Bądźcie bezpieczni – mówi Holyfield na nagraniu.
Tyson i Holyfield mierzyli się dwukrotnie, a ich pojedynki przeszły do historii. W listopadzie 1996 roku w Las Vegas Holyfield wygrał przez techniczny nokaut w 11. rundzie i odebrał Tysonowi pas WBA wagi ciężkiej, zaś siedem miesięcy później rewanż zakończył się skandalem i dyskwalifikacją Tysona, który odgryzł rywalowi kawałek ucha.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj