Wojtek Urbanek fotografuje największe gwiazdy światowego boksu

i

Autor: Wojtek Urbanek Wojtek Urbanek fotografuje największe gwiazdy światowego boksu

Holyfield zabił mnie wzrokiem, a potem modlił się przed moim obiektywem. Niesamowita historia polskiego fotografa Wojtka Urbanka

2019-10-30 15:48

Choć w Polsce nie jest szerzej znany, za Oceanem jest gwiazdą pierwszej wielkości w swoim fachu. Mowa o mieszkającym od 7 lat w USA Wojtku Urbanku (44 l.), który w swoim domowym studio na Manhattanie fotografuje największych czempionów w historii światowego boksu. "Super Expressowi" udało się dotrzeć do Urbanka, który opowiedział nam o swojej drodze na szczyt bokserskiej fotografii.

Upper East Side na Manhattanie uchodzi za jedną z najbardziej zamożnych części Nowego Jorku. W przeszłości mieszkali tu Rockefellerowie, Woddy Allen, czy Madonna, a obecnie żyje tu i pracuje Urbanek, jedyny polski portrecista, którego zdjęcia publikują największe magazyny bokserskie na świecie z brytyjskim „Boxing News” i amerykańskim „The Ring” na czele. W tym ostatnim, ma zresztą swoją stałą rubrykę, w której dzieli się z czytelnikami nt. odczuć dotyczących sesji.

Pochodzi z Gdańska, a pierwszym pięściarzem, jakiego fotografował, był Rafał Jackiewicz. - Drzwi do boksu otworzył mi trener Knockout Promotions Łukasz Malinowski, który poprosił, bym sfotografował Rafała. Po niemal pięciogodzinnej podróży z Gdańska do Warszawy trener Fiodor Łapin... kategorycznie zabronił mi wejścia do sali. Zamurowało mnie, ale zostałem pod salą. Po kilku godzinach trener Łapin pozwolił mi wstąpić do środka i zacząłem robić zdjęcia. Zobaczył kilka z nich i najwyraźniej mu się spodobały, bo od tamtej pory pozwalał mi przychodzić, kiedy chcę - tłumaczy Urbanek, który później fotografował też Krzysztofa Włodarczyka i śp. Dawida Kosteckiego.

Po kilku podróżach za Ocean zakochał się w Nowym Jorku, gdzie postanowił osiąść na stałe. - Fotografowałem lokalnych gości, to nie było nic poważnego. Pewnego dnia mój teść przedstawił mnie Thomasowi Hauserowi. To jeden z tych dni, który wywala twoje życie do góry nogami - powiedział Urbanek. Hauser w przeszłości był prawnikiem na Wall Street, ale rzucił tę robotę w wieku 40 lat na rzecz pisania. Jego debiutancka powieść "Missing" ("Zaginiony" - z ang.) została zekranizowana, a film o takim samym tytule otrzymał Oscara w kategorii "najlepszy scenariusz adaptowany" w 1982 roku. Po tym wydarzeniu do Hausera odezwał się... Muhammad Ali, który poprosił go, by został jego oficjalnym biografem. - Tom przyjechał do mnie na sesję i zdjęcia tak mu się spodobały, że zaproponował mi współpracę. Czuję się niesamowicie zaszczycony, pracując z nim - powiedział nam Urbanek.

Wojtek Urbanek to polski fotograf, mieszkający od 7 lat w USA

i

Autor: WOJTEK URBANEK Wojtek Urbanek to polski fotograf, mieszkający od 7 lat w USA

Dwa i pół roku temu Hauser umówił Urbanka na pierwszą sesję zdjęciową - z Evanderem Holyfieldem. - Pojechałem wraz z asystentem do hotelu, w którym przebywał Evander. Zapukaliśmy do drzwi i byłem pewien, że lada chwila ktoś z jego ekipy otworzy drzwi. Drzwi faktycznie się otworzyły, ale nie te w które pukaliśmy, tylko te obok. W oddali dostrzegłem Holyfielda, który rzucił na mnie nieprzyjemne spojrzenie. Pozwolił wejść do środka, a później... zapadła kompletna cisza. Holyfield nie odzywał się w ogóle, tylko stukał coś na iPadzie. Milczenie stało się nieznośne, ale czekałem na jego pierwszy ruch. Nagle... z głośników popłynęła muzyka, to był zespół The Commodores. Okazało się, że Evander cały czas układał podkład muzyczny pod naszą sesję, a gdy usłyszał pierwsze dźwięki, wprost nie mógł przestać mówić! Sypał anegdotami, opowiadał nam o życiu, religii… w pewnym momencie usiadł na kanapie, a ta pod jego ciężarem się zarwała. Sytuacja się rozluźniła i już wiedziałem, że to będą dobre zdjęcia - tłumaczy Urbanek, który namówił Holyfielda, by w związku z jego bogobojnością, pomodlił się przed obiektywem. - Zgodził się i zaczął pozować, ale czegoś mi brakowało. Spytałem, czy mógłby spojrzeć w obiektyw tak, jak spojrzał na mnie za pierwszym razem. Poczęstował mój obiektyw piorunującym spojrzeniem. Wyglądał jak w obrazie - ekscytuje się Urbanek.

Evander Holyfield modlił się przed obiektywem Urbanka

i

Autor: WOJTEK URBANEK Evander Holyfield modlił się przed obiektywem Urbanka

Na pytanie o największego "kosmitę" ze świata boksu, odpowiada bez wahania: - Wielkie wrażenie zrobił na mnie Oleksandr Usyk. Zachowywał się, jak tygrys, który krąży dookoła. Miałem wrażenie, że bawi się sytuacją i wszystkimi ludźmi. Ma charakterystyczny wyraz twarzy: szczery, a jednocześnie dziki - opowiada Urbanek, który spotkał się również z Magomedem Abdusalamowem, rosyjskim pięściarzem, który po przegranej na punkty walce z Mikiem Perezem z 2013 roku, pozostaje sparaliżowany. - Przechodzą mnie ciarki na myśl o tym spotkaniu. Tom uklęknął przed Mago i zaczął wspominać jego poprzednie pojedynki, po czym powiedział mu że jest wspaniałym człowiekiem i wojownikiem. Miałem wrażenie, że Abdusalamow czuje, co Tom do niego mówi. To było mistyczne wręcz doznanie. Mocno powstrzymywałem łzy, gdy tam byłem - wspomina Urbanek.

Urbanek fotografował również Magomeda Abdusalamowa do magazynu The Ring

i

Autor: WOJTEK URBANEK Urbanek fotografował również Magomeda Abdusalamowa do magazynu "The Ring"

Domowe studio Urbanka wizytował także Adam Kownacki. - Przyjechał do mnie z bratem Łukaszem. Nagle trzech Polaków znalazło się na Manhattanie i choć to śmieszne, to w pewnych momentach łatwiej było nam się dogadać po angielsku. Nagle brat Adama wylał mu na głowę szklankę wody, by uzyskać efekt potu. Myślę, że fajnie wyszło - puszcza oko Wojtek. Kogo sfotografuje następnego? - Niech to pozostanie słodką tajemnicą, ale na pewno nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa - uśmiecha się.

Dobroduszny Adam Kownacki na fotografiach Urbanka wygląda niezwykle groźnie

i

Autor: WOJTEK URBANEK Dobroduszny Adam Kownacki na fotografiach Urbanka wygląda niezwykle groźnie

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze