"Super Express": - Nie denerwowało cię to, że tak długo nie wiedziałeś z kim będziesz walczył?
Izuagbe Ugonoh: - Nie, bo wiem że dopóki nie ma podpisanych kontraktów, to wszystko może się zdarzyć. Już wcześniej miałem sygnały, że mogą być problemy z walką Szpilki, więc zachowywałem spokój.
- Z gali z różnych względów zostali wykreśleni Andrzej Wawrzyk i Artur Szpilka. Nie boisz się, że i ciebie organizatorzy zdejmą w ostatniej chwili?
- Nawet nie mów takich rzeczy! Parę dni temu pewien facet poinformował mnie, że gala została odwołana. Byłem w szoku, ale szybko okazało się, że chodziło mu tylko o wycofanie Wawrzyka ze względu na doping. Nie jestem w stanie wszystkiego kontrolować, mam wpływ jedynie na to, w jakiej będę formie. Kontrakty są już podpisane i liczę, że już nic się nie zmieni.
- "Nigdy nie słyszałem o Izu, ale rozpocznę ten rok od zwycięstwa" – to słowa Breazeale...
- To naturalne, że tak mówi. W sumie gdzie on miał o mnie usłyszeć? Jeszcze nie walczyłem na nie wiadomo jakich galach, żeby mógł coś wiedzieć na mój temat. Chcę mu pokazać, że się myli. Mam plan, widzę siebie jako zwycięzcę.
- Jak zareagowałeś, gdy usłyszałeś o dopingu u Wawrzyka?
- Zawsze powtarzam, że w boksie nic mnie nie zdziwi, ale w tym przypadku byłem zaskoczony. Szkoda mi go, bo miał szansę na występ na wielkiej gali i pas mistrzowski. To przepadało, ale cóż, trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów.
- Wawrzyk tłumaczy, że stanozolol dostał się do jego organizmu poprzez zanieczyszczoną, amerykańską odżywkę. Ty już od jakiegoś czasu mieszkasz w USA…
- … i też biorę amerykańskie odżywki, ale mam pewność, że wszystkie są bezpieczne. Wraz z trenerem Kevinem Barrym mocno przyglądamy się wszystkim specyfikom, bo listy z zakazanymi środkami są ciągle modyfikowane i trzeba mieć się na baczności.
- Byłeś już badany przed walką?
- Jeszcze nie i nie wiem czy w ogóle będę, ale nie mam z tym problemu. Na pewno zostanę przebadany po walce, ale nie obawiam się, bo jestem czysty. No, chyba że witamina C jest na liście zabronionych (śmiech)?