Po raz ostatni przez nokaut Polak wygrał w czerwcu 2011 roku. - Trochę dawno. Jestem zły z tego powodu, bo w paru walkach miałem już rywali na widelcu, ale zabrakło kropki nad i. Fajnie byłoby w Jastrzębiu dopisać kolejny nokaut do bilansu, to byłaby wisienka na torcie. Choć z drugiej strony kiedy za bardzo chce się wygrać przed czasem, to nigdy nie wychodzi. Więc może powinienem mówić, że nie chcę go znokautować - uśmiecha się Jonak.
Zobacz również: Szpilka wyzywa na pojedynek Tysona Fury'ego: Zobaczy, co to polskie pier******cie!
Jak podali niedawno promotorzy, z walki z Polakiem w tym roku zrezygnowało aż 39 rywali. Szkot był czterdziestym w kolejce. - Carslaw był jednak cały czas w rezerwie, więc już przed miesiącem oglądałem jego walki. Mam na koncie tyle wygranych, że nie wypada się tłumaczyć tym, że późno znaleziono przeciwnika - mówi Jonak.
- Brytyjczyka mam rozpracowanego. Jego atutem są prawe proste i lewy na wątrobę. Czasem zmienia pozycję i boksuje jak mańkut, co akurat mi się nie podoba, ale trzeba będzie sobie z tym radzić. Taktykę będę zmieniał z rundy na rundę - dodaje pięściarz, którego jak zawsze będzie dopingować żona Monika.
Czytaj także: Adamek - Głazkow. NOWY TERMIN walki - początek 2014 roku
- Z kolei czteroletnia córeczka Laura będzie już o tej porze pewnie spać, jest jeszcze za mała, by oglądać mnie w ringu, bo nigdy nie wiadomo, czy w czasie walki nie stanie się coś złego mnie albo rywalowi. Do walk przygotowuję się w Warszawie i już stęskniłem się za małą, więc muszę szybko załatwić sprawę i wracać do domu - podsumowuje Jonak.
W Jastrzębiu-Zdroju kibice zobaczą też w akcji m.in. Pawła Kołodzieja, Przemysława Runowskiego i Macieja Miszkina. Bilety na galę można kupować na stronie www.eventim.pl.
Nie przegap!
Gala w Jastrzębiu-Zdroju, sobota od 19.30, Polsat Sport