Szeremeta wciąż mistrzem Europy

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express Szeremeta wciąż mistrzem Europy

Kamil Szeremeta: Jeśli przyjdzie oferta od Gołowkina, od razu ją przyjmę

2019-03-07 12:49

W sobotę pod francuską Dunkierką Kamil Szeremeta (29 l., 18-0, 4 k.o.) po raz drugi będzie bronił pasa zawodowego mistrza Europy wagi średniej, a jego rywalem będzie Andrew Francillette (31 l., 21-1-1, 5 k.o.). Polak jest bardzo wysoko w rankingach światowych federacji (WBC – 2., WBA – 2., IBF – 4.), a walka z Francuzem ma być jedynie uwerturą przed starciami o mistrzowskie tytuły.

„Super Express”: - Czujesz się drugim pięściarzem świata?

Kamil Szeremeta: - Jestem zaszczycony, że jestem tak wysoko w rankingach, to daje kopa do jeszcze cięższej pracy, ale wiem, że jest wielu dobrych zawodników za mną, z którymi toczyłbym ciężkie pojedynki. Ktoś te rankingi jednak układa, nie ja.

- Przed tobą takie sławy jak Gołowkin czy Alvarez. Gdybyś dostał ofertę walki z jednym lub drugim to…

- … od razu bym ją przyjął. Jestem w boksie od 18 lat i chcę walczyć z lepszymi pięściarzami, niż mój sobotni rywal z Francji. Nie lekceważę go, ale traktuję go jak przeszkodę na drodze do marzeń. Mam wyższe cele. Większość ludzi powie, że Gołowkin czy Alvarez mnie zmiotą z ringu. Niech tak gadają. To jeszcze bardziej mnie nakręca, żeby do takich pojedynków doprowadzić i je wygrać. To i zarobki, bo wiadomo, że najlepsze gaże są w walkach mistrzowskich.

- Co wiesz o sobotnim rywalu?

- Toczył już 12-rundowe pojedynki, jest lotny na nogach i wytrzymały. Do tego dużo bije lewą ręką, ale ona często opada i nie wraca do brody. Będę chciał to wykorzystać.

- Niezbyt często zdarza się, by pięściarz walczący na wyjeździe był faworytem.

- Rankingi i rekordy nie boksują, dlatego nie zwracam nigdy uwagi na to czy jestem faworytem czy nie. Ciężko przepracowałem 12 tygodni i jadę tam po zwycięstwo, nie ma innej opcji. Mam jasno określony cel, do którego dążę i wiem, że go osiągnę, choćby nie wiem co.

 - Początkowo, miałeś wylecieć na sparingi do Anglii.

- Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o… Anglicy mieli zafundować nasz pobyt, a wyszło tak, że to my mieliśmy za wszystko płacić. Tak się nie robi. Jak my ściągamy sparingpartnerów to musimy im zapewnić byt, bilety i jeszcze im zapłacić. A oni zagrali… po angielsku.

- To prawda, że masz słabość do oryginalnych cytatów?

- Całe życie takie byłem. Może nie wyglądam, bo chodzę w dresach i z twarzy nie jestem podobny do poety, ale lubię cytaty. Ostatnio spodobał mi się cytat: "człowiek sukcesu nie przegrywa, on się uczy". Chętnie sięgam po książki rozwojowe lub psychologiczne. Psychika zawsze była moim mocną stroną.

 

Nie przegap!

Francilette – Szeremeta

Sobota, 21.20

TVP Sport

Najnowsze