- Nie ma takiej opcji, bym walczył przed Zimnochem. Po prostu uważam, że walka wieczoru mi się należy - powiedział "SE" Głowacki, który w Legionowie ma zmierzyć się z Namibijczykiem Vikapitą Meroro (32 l., 28-6, 14 k.o.).
- Organizator gali Tomasz Babiloński zapewnił mnie, że wystąpię w walce wieczoru, więc na razie jestem spokojny. Z drugiej strony widziałem już plakaty z Zimnochem i Grantem - mówi "Główka", dla którego wycofanie się z gali nie byłoby problemem, bo wciąż nie ma podpisanego kontraktu.
Głowacki ma już plan B. Mógłby wystąpić 20 maja na gali w Poznaniu, gdzie w walce wieczoru Krzysztof Włodarczyk zmierzy się z Niemcem Noelem Gevorem. - Tutaj nie upierałbym się o występ w głównej walce, bo walka "Diablo" to eliminator do pojedynku o pas IBF. To będzie wieczór Włodarczyka - podkreśla Głowacki.