Krzysztof Zimnoch

i

Autor: CYFRA SPORT

Krzysztof Zimnoch: Za rok liczę na walkę o mistrzostwo świata!

2017-04-23 10:36

W sobotę Krzysztof Zimnoch odniósł kolejne, dwudzieste drugie już, zwycięstwo w zawodowej bokserskiej karierze. Polak potrzebował niespełna dwóch rund na gali w Legionowie, by posłać na deski Micheala Granta. Po starciu zapowiedział, że liczy, że w przyszłym roku dostanie prawdziwą szansę w królewskiej kategorii wagowej.

Krzysztof Zimnoch w sobotę był poza zasięgiem Michaela Granta. Amerykanin, który w przeszłości pokonał między innymi Andrzeja Gołotę, już w drugiej rundzie padł na deski legionowskiego ringu. Za pierwszym razem jeszcze wstał, ale za drugim sędzia już go wyliczył i starcie zakończyło się bardzo szybko. Dla polskiego pięściarza było to dwudzieste drugie zwycięstwo w zawodowej karierze i piętnaste przed czasem.

Zimnoch zaczął głośno mówić o planach na przyszłość. Po sobotniej rywalizacji nie ukrywał, że chciałby w przyszłym roku powalczyć o najwyższe laury w kategorii ciężkiej. Na antenie Polsatu Sport o ewentualne propozycje po triumfie nad Grantem odpowiedział: - Coś wiem, ale nie wiem gdzie. Może być to walka o znaczący pas. Może wciśnie mnie to w czołówkę rankingów. Liczę, że w 2018 będę walczył o mistrzostwo świata.

Wielu kibiców i ekspertów było wręcz zaszokowanych postawą przeciwnika Zimnocha w podwarszawskim Legionowie. Kilku z nich wysnuło nawet teorię, że doświadczony zawodnik przyleciał do naszego kraju tylko po pieniądze i niekoniecznie chciał toczyć wielki bój. Zwycięzca nie umniejszał jednak swojego sukcesu. - Chciałem wygrać i wyszło jak wyszło. Prawy prosty, lewy zwód na dół i prawy nad ręką. Klasyczna akcja, cieszę się ze udało się wywrócić wielkiego chłopa - podkreślił Polak.

Najnowsze