Niemal miesiąc temu Oscar Rivas (28-1, 19 KO) został historycznym, bowiem pierwszym mistrzem świata federacji WBC w kategorii bridger (do 101,6 kg). W najnowszym rankingu tej wagi wysoko, bo na 2. miejscu znalazł się właśnie Łukasz Różański (14-0, 13 KO), który swoją ostatnią walkę stoczył w maju, nokautując ciężko Łukasza Szpilkę. W rankingu przed Różańskim znajduje się jeszcze Jewgienij Romanow (16-0, 11 KO) i to on jako pierwszy spróbuje odebrać pas Rivasowi. Skąd więc pewność, że szansę tę otrzyma także Polak? Wszystko przez zasady narzucone przez WBC.
Mike Tyson popala substancję, która pomaga w depresji. To… jad ropuchy!
Łukasz Różański o krok od walki mistrzowskiej
Niedawno informowaliśmy, że bokser z Rzeszowa jest blisko walki o pas i wypowiadał się on na naszych łamach o tym, jakie miałby szanse z Rivasem. O tym, że Różański powinien lada chwila otrzymać propozycję walki mistrzowskiej, decydują zasady World Boxing Council. Nowy mistrz ma bowiem obowiązek stoczyć dwie walki w obronie pasa z dwoma najwyżej sklasyfikowanymi bokserami – czyli Romanowem i Różańskim właśnie!
Na granicy białoruskiej trwa kryzys. Artur Szpilka zareagował na działania służb
Pierwszy w rankingu jest Rosjanin, więc to z nim Rivas skrzyżuje rękawice najpierw. Niezależnie od wyniku tego pojedynku, nowy lub stary mistrz powinien walczyć w obronie pasa z Łukaszem Różańskim, który, tak jak wspomnieliśmy, plasuje się na drugim miejscu.