Maciej Sulęcki spotka sie z fanami na Brooklynie

i

Autor: facebook

Maciej Sulęcki przed walką z Rosado: W ringu wybuchnie POŻAR! [WIDEO] | Vlog Andrzeja Kostyry

2019-03-14 18:00

W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu w Filadelfii Maciej Sulęcki (30 l., 27-1, 11 k.o.) stanie do walki z Amerykaninem Gabrielem Rosado (33 l., 24-11-1, 14 k.o.), a jeśli wygra, powalczy o pas mistrza świata WBO wagi średniej.

"Super Express": - W jakim jesteś nastroju przed walką?

Maciej Sulęcki: - Bojowym! Gabriel Rosado to nie jest żaden leszcz, tylko gość, który wychodzi po zwycięstwa. Mimo że ma sporo porażek, zawsze zostawia serducho w ringu. Nastawiam się jednak na naprawę przekonujące zwycięstwo. Mam fajny plan na walkę, którego zamierzam się trzymać. Będę musiał pokazać w tej walce kawał pazura. Rosado to kawał zakapiora, jak mu pokażę na ważeniu czy na konferencji, że jestem słabszy mentalnie to na pewno to wykorzysta.

- Stawka pojedynku wzrosła po tym, jak Eddie Hearn zapowiedział, że zwycięzca będzie walczył o pas WBO wagi średniej (mistrzem jest Demetrius Andrade - red.).

- To dodatkowa motywacja. Nie ukrywam, że mierzę bardzo wysoko, interesują mnie najważniejsze tytuły. Walka z Rosado ma być przepustką do walki o mistrzostwo świata. Mówi się też, że zwycięzca może walczyć z Giennadijem Gołowkinem, a więc perspektywy są bardzo fajne. Najpierw jednak czeka mnie bardzo ciężka walka z Rosado. To na pewno nie będzie spacerek.

- Jak może przebiegać ta walka?

- Zobaczymy jak Rosado podejdzie do tego pojedynku. Czy będzie walczył tak jak z Ariasem, czyli nastawi się na boks defensywny, czy raczej będzie to Rosado z w pojedynku z Murrayem, gdzie był pewny siebie i atakował. Ja chcę boksować ofensywnie i mądrze. Kluczem do zwycięstwa ma być agresywna, mocna lewa ręka. Mam zakaz wchodzenia w bezsensowne wymiany, ale jak poczujemy z trener krew, na pewno dostanę zielone światło i jak nadarzy się okazja, to skończę tę walkę przed czasem.

- Co może przesądzić o zwycięstwie?

- Charakter, dlatego tak ważna będzie gra mentalna. Ten, kto złamie psychicznie rywala będzie miał już punkt do przodu. Poza tym, umiejętności czysto bokserskie, a uważam, że te mam lepsze nić Rosado. Ciekawe czy sobie poradzi z moimi ciosami prostymi na dół albo częstotliwością ciosów z lewej ręki? Uważam, że jestem lepszym zawodnikiem niż Rosado i jeśli będę trzymał się taktyki i podejdę z chłodną głową to poradzę sobie bez problemu.

- Dla bukmacherów jesteś zdecydowanym faworytem.

- Nie bawię się w hazard, ale widziałem kursy bukmacherów. Przedstawiają się tak, jakbym walczył z bumem, a to mylne wrażenie. Nie namawiam nikogo, by na mnie stawiał, proszę tylko kibiców, by wstali w nocy i mnie wspierali. Na pewno nie będą żałowali, bo spotkają się dwa ognie, a w ringu wybuchnie mocny pożar.

- Jak wrażenia z wizyty na słynnych schodach, po których wbiegał filmowy Rocky Balboa?

- Myślałem, że są... dużo wyższe. Jeśli ktoś nie trenuje to po wbiegnięciu na te schody dostałby zawału serca, ale dla mnie to była przebieżka. Fajne, kultowe miejsce. Porobiłem fotki przy pomniku Rocky'ego. Dotychczas widziałem te miejsca w telewizji, a teraz mogę zacząć pisać tu swoją historię.

- Spotkałeś się z Tomaszem Adamkiem, który pochwalił ci się swoim nowym mercedesem. Kiedy ciebie będzie stać na takie superauta?

- Samochody to najgorsza inwestycja, wolę... wybudować rodzinie pałac! Chcę, by moja córeczka rosła we wspaniałych warunkach, a nie tak jak kiedyś tatuś - w klitce. Superdrogie fury nie są wysoko na liście moich priorytetów, ale może kiedyś będzie mnie na takie stać. Poczekajmy. Najpierw pokonam Rosado, potem Andrade, następnie Gołowkina i Canelo, a wtedy kupię sobie Ferrari i Lamborghini (śmiech).

- Co radził ci Tomek?

- Żebym był ostrożny. Wie, że Rosado jest mocnym zawodnikiem, ma twardy łeb, jest charakterny i nie odpuszcza. Powiedział mi jednak, że boksersko jestem dużo lepszy i wierzy, że wygram walkę.

Najnowsze