Mateusz Borek po gali MB Boxing Night 7

i

Autor: Kamil Kacperczyk Mateusz Borek po gali MB Boxing Night 7

Mateusz Borek podsumowuje debiut w TVP: NIE UMRĘ za Szymańskiego [WIDEO]

2020-06-21 16:10

Za nami gala MB Boxing Night 7 "Na krawędzi". W Arłamowie doszło do kilku niespodzianek, a jedną z większych była porażka Patryka Szymańskiego (20-4, 10 k.o.) z Przemysławem Gorgoniem (11-6-1, 5 k.o.) na punkty. - Nie będe mu mówił, co powinien zrobić, ale sam, z tą trudną dla siebie miłością, jaką jest boks, się zatraci – podsumował w rozmowie z "SE" organizator wydarzenia Mateusz Borek.

W walce wieczoru gali w Hotelu Arłamów Robert Parzęczewski  (25-1, 16 k.o.) wygrał na punkty z Bośniakiem Sladanem Janjaninem  (27-6, 21 k.o.), ale opuszczał ring niepocieszony, bo bardzo zależało mu na zwycięstwie przed czasem. Rzucał rywala na deski aż 5 razy, ale ostatecznie o wyniku zadecydowali sędziowie:

- 5 razy na deskach Janjanin, ale nie wszystko się zgadzało w boksie Parzęczewskiego – powiedział nam Mateusz Borek: - Widać było sporo zmian w życiu i treningach. Chyba trochę myślał o urwaniu głowy swojemu rywalowi, który po 2-3 rundach przyzwyczaił się do jego dynamiki i siły zadawanych ciosów. Janjanin kilka razy próbował się sensownie odgryzać, raz nawet trafił Parzęczewskiego. Robertowi zabrakło trochę luzu, pomysłu, różnicowania akcji – tłumaczył szef MB Promotions.

Parzęczewski SZCZERZE o kasie: "Nie zbieram na nową furę, wszystko inwestuję w rozwój" [WIDEO]

Marcin Siwy o walce z Bodziochem: "Ludzie w końcu się doczekali!"

W Arłamowie doszło do kilku niespodziewanych rozstrzygnięć:

- Było dużo wątpliwości przed galą, co się uda, a co nie. Ale myślę, że został taki znak firmowy moich gal, czyli niespodzianki. Niespodzianką jest zwycięstwo na punkty, a nie przed czasem Roberta Parzęczewskiego. Niespodzianką jest zwycięstwo Salabury nad Kapczyńskim i mimo wszystko, Gorgonia nad Szymańskim. Lubię Patryka Szymańskiego, jest fajnym, uczciwym człowiekiem. Ale tak, jak mówiłem już kilka razy, nie umrę za niego. Nie będę mu mówił, jak ma żyć i jaką ma podjąć decyzję. Myślę jednak, że nadszedł czas męskiej decyzji. Sam, z tą trudną dla siebie miłością, jaką jest boks, się zatraci. Były seryjne zwycięstwa, był Campford w rekordzie, a teraz bardzo chce, wkłada całe serducho, ale znów kończy wieczór rozczarowany i smutny – podsumował szef MB Promotions.

Subskrybuj kanał KoloSEum na Youtube, by być na bieżąco z tym, co najważniejsze w sportach walki.

Sonda
Oglądałeś galę MB Boxing Night 7
Najnowsze