"Super Express": - Czego możemy się spodziewać podczas dzisiejszej walki?
Przemysław Saleta: - Pojedynki Meksykanów z Amerykanami zawsze przechodziły do historii i wierzę, że będzie tak też tym razem. W tej chwili nie dało się zorganizować lepszej walki.
- Nie obawia się pan, że czas Mayweathera powoli przemija?
- To nadal wielki mistrz, który inteligentnie dobiera rywali. Dlaczego nie walczył z Pacquiao, kiedy wszyscy na to czekali? Bo ten mógł mu zagrozić, po prostu się go obawiał. Gdyby nie był pewien wygranej z Alvarezem, to by nie stanął z nim w ringu.
- Kto jest faworytem dzisiejszej walki?
- Stawiam na Mayweathera. Myślę, że znajdzie sposób na Alvareza.
- Wielu go nienawidzi, bo nie kryje się ze swoim bogactwem...
- Obnosi się ze swoją kasą, ale potrafi też dobrze zainwestować, dlatego myślę, że nie skończy tak jak Mike Tyson, który został bankrutem.