Mike Tyson i Jake Paul mieli być bohaterami jednego z najgłośniejszych pojedynków 2024 roku. Legendarny "Żelazny Mike" miał walczyć z YouTuberem, jednak jak się dowiadujemy, do starcia nie dojdzie. Wszystko przez problemy zdrowotne legendy boksu. W sprawie został wydany oficjalny komunikat.
Mike Tyson miał wrócić do ringu. Problemy zdrowotne wielkiego mistrza
Według oświadczenia organizacji Most Valuable Promotions, do walki Tysona z Paulem nie dojdzie przez problemy ze zdrowiem legendy boksu. "Żelazny Mike" ma mierzyć się z chorobą wrzodową, co sprawia, że musi zaniechać ciężkich treningów. Jak na razie nie wiadomo, kiedy ostatecznie odbędzie się starcie.
- Długo wyczekiwana walka pomiędzy Tysonem a Paulem zostanie przełożona. Podczas konsultacji z lekarzami w sprawie niedawnego nawrotu choroby wrzodowej, zalecono Mike’owi Tysonowi bardzo lekki trening przez kilka najbliższych tygodni - piszą przedstawiciele organizacji w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Sam Tyson przekonuje w wywiadach, że do starcia dojdzie, a jego młodszy rywal zyskał ledwie chwilę czasu dłużej, aby przygotować się do walki. Sam też przyznaje, że nie może doczekać się powrotu do walk.
- Jake Paul, być może zyskałeś dzięki temu trochę czasu, ale ostatecznie i tak zostaniesz znokautowany i na dobre wyrzucony z boksu. Doceniam cierpliwość wszystkich kibiców i nie mogę się doczekać momentu, gdy wyjdę na ring - mówi Tyson.