Ani Tomasz Adamek, ani Przemysław Saleta światowych ringów już nie zawojują. Wygrają, przegrają, ich koniec jest przesądzony. Żaden szansy walki o tytuł mistrza świata już nie dostanie. Mimo to ich starcie elektryzuje kibiców. Nic dziwnego. Bezpośrednie starcia wielkich polskich sportowców - choćby nawet byli już na rachunku ZUSu - to ograny model marketingowy. I piekielnie skuteczny. Przypominamy więc największe polskie walki bokserskie!
1. Tomasz Adamek vs Andrzej Gołota (2009 rok)
To miał być hit. Faworytem wydawał się Gołota. Akurat wracał na ring po raz szesnasty. Przebąkiwał coś jeszcze o wznowieniu kariery. A już na pewno o zbiciu Adamka. Adamka, który akurat zmieniał kategorię wagową, wchodził do ciężkiej i przez "Endrju" miał zostać zmiażdżony. Kolejne konferencje zdawały się to potwierdzać. Gołota błyszczał, rzucał żartami na prawo i lewo, a młody siedział wystraszony w narożniku.
Saleta - Adamek: Ile kosztuje dostęp PPV?
Do czasu, Na ringu to już był show jednego aktora. Tego drobniejszego, teoretycznie słabszego i mniej doświadczonego. Adamek między linami fruwał. I bombardował. Gołota próbował walczyć jak dawniej, ale przypominał bardziej strach na wróble, niż zawodowego pięściarza. Na szczęście krótko. "Góral" pognębił "mentora" w piątej rundzie i rozpoczął wyścig po pas mistrzowski wagi ciężkiej. Wówczas jeszcze realny, ale po pojedynku we Wrocławiu z Witalijem Kliczko, tak odległy.
2. Przemysław Saleta - Andrzej Gołota (2013 rok)
Piętnaście lat wcześniej byłby to polski pojedynek wszech czasów. Obaj panowie nigdy nie darzyli się sympatią. Na przełomie wieków byli jednak największymi gwiazdami naszej sceny boksu. Ostatecznie na ringu stanęli jednak na przeciw siebie dopiero w wieku 45 lat i... delikatnie rzecz określając, tłumów nie porwali. Zapowiadali artyleryjski pojedynek rodem z westernów Sergio Leone, tymczasem mieli spore problemy z utrzymaniem równowagi. O ciosach nawet nie wspominając.
Saleta - Adamek: Polsat Boxing Night NA ŻYWO! Gdzie transmisja TV i STREAM ONLINE?
Długo lepszy był Gołota. To on prowadził na punkty. I prezentował się zdecydowanie korzystniej, aniżeli w pojedynku z Adamkiem. Mimo to o losach starcia przesądził lewy sierpowy Salety, po którym "Endrju" stracił kontakt z rzeczywistością.
3. Tomasz Adamek - Artur Szpilka (2014 rok)
Historia najnowsza, podobna do starcia Gołoty z Adamkiem. Pojedynek przeszłości z przyszłością. "Góral" przed walką mówił coś o lekcji boksu. Wspominał o życiowej formie. Przebąkiwał o powrocie do czołówki światowej. Szpilka głównie serwował kolejne zdjęcia z siłowni. Katorżnicze treningi - rodem z serii filmów o Rockym Balboa - przyniosły jednak efekt. "Szpila" dominował na ringu, obijał starszego kolegę i zwycięstwem zapewnił sobie wyjazd do USA.
Niestety, także w tym przypadku wciąż nie doczekaliśmy się happy endu. Jak bowiem Szpilka obijał przeciwników na wątpliwej jakości galach, tak robi to do dzisiaj.