- Krzysiek jest zamknięty w celi, ma pozwolenie na widzenia. Czuje się dobrze: czyta książki i trenuje – z pełnym przekonaniem mówi promotor „Diablo”. - "Krzysio" miał zawsze różne przygody samochodowe. To dawna historia. Jakiś czas temu dostał "bilet", czyli wezwanie do stawienia się w zakładzie karnym. Wyrok odbywa od zeszłego piątku 8 stycznia – dodaje.
Wasilewski podkreśla także, że czas spędzony „za kratkami” Włodarczyk stara się wykorzystać w sposób jak najbardziej efektywny. - Krzysio dalej trenuje. Gdy jest się zawodowcem, to nawet w oparciu o ciężar własnego ciała można zrobić dobry trening. Warunków nie ma teraz może idealnych, ale nie oznacza to, że trzeba leżeć i czekać aż brzuch urośnie – opowiada.
Andrzej Kostyra o Krzysztofie "Diablo" Włodarczyku: Dajcie mu dozór elektroniczny! Wystarczy!
- Podkreślę, że Krzysztof jest absolutnie pogodzony z karą, którą otrzymał. Natomiast będzie próbował przekonać sąd różnymi argumentami do tego, by choć część kary odbywać w systemie dozoru elektronicznego. Ale to absolutnie suwerenna decyzja sądu, który każdą sprawę rozpatruje osobno, na podstawie argumentów oraz życiorysu danej osoby. Dla Krzyśka to tylko etap. Mam nadzieję, że jak najkrótszy. Dalej myślimy o poważnych walkach – kończy Wasilewski.
KOSMICZNE pieniądze. Fury i Joshua zarobią kokosy
Krzysztof „Diablo” Włodarczyk jest jednym z najpopularniejszych polskich bokserów. Na swoim koncie ma 63 stoczone walki, 58 z nich wygrał (w tym 39 przez nokaut). Jest byłym mistrzem świata organizacji WBF i IBF w kategorii junior ciężkiej.