Marcin Tybura

i

Autor: YouTube Marcin Tybura

Polski talent - Marcin Tybura pod skrzydłami Fiodora Emelianenki

2013-01-31 18:31

Marcin Tybura (28 l.) to kolejny Polak w MMA, o którym wkrótce może być głośno. Specjalista od brazylijskiego jujitsu podpisał właśnie kontrakt z największą rosyjską organizacją MMA. To M-1 Global, której współwłaścicielem jest legendarny "Car", czyli Fiodor Emelianenko (37 l.).

Świetne warunki fizyczne - 192 centymetry wzrostu i 110 kg wagi. Do tego obiecujący bilans walk - 6 wygranych i ani jednej porażki. Tybura zajmuje już piąte miejsce w polskim rankingu MMA wagi ciężkiej i wkrótce chce wspiąć się na sam szczyt. Mimo że zawodową karierę rozpoczął w 2011 r., już może pochwalić się osiągnięciami.

- Wszystko zaczęło się, gdy jakieś 7 czy 8 lat temu dorabiałem jako bramkarz w dyskotece. Brali mnie tam, bo zawsze byłem duży - uśmiecha się Tybura. - Chłopaki powiedzieli, żebym poszedł na trening MMA i spróbował walk w klatkach. Wówczas nie bardzo wiedziałem nawet, czym to MMA jest, więc pomyślałem, że pewnie obiją mnie na pierwszym treningu i zrezygnuję.

Nie zrezygnował. Dwa razy został mistrzem kraju amatorów w MMA i raz w brazylijskim jujitsu. W mistrzostwach Europy w tej dyscyplinie zajął 3. miejsce, a w kwietniu pojedzie na mistrzostwa świata do ZEA.

- Rodzice od początku nie mieli nic przeciwko moim treningom, ale chyba też nie do końca wiedzieli, co trenuję. Najważniejsze, że przynosiłem do domu medale i nie byłem za bardzo poobijany - śmieje się Marcin. - Mama powiedziała jednak, że na żywo żadnej mojej walki nie obejrzy.

Tybura na razie nie może w pełni poświęcić się MMA. Pracuje jako kelner w restauracji rodziców, studiuje zaocznie. Wie, że podpisanie umowy z M-1 Global to życiowa szansa.

- Pieniądze, jakie dostałem od Rosjan, pozwolą mi spokojnie trenować. Stawka rośnie wraz z każdą wygraną, więc opłaca się zwyciężać. Kontrakt podpisałem na 6 walk, które mam stoczyć w 2 lata. Pojawili się też jacyś sponsorzy, więc może niedługo uda mi się całkiem zająć MMA - mówi.

M1-Global należy m.in. do Fiodora Emelianenki - legendarnego "Cara", zawodnika wagi ciężkiej, który przez 8 lat był niepokonany (2001-2009).

- Od zawsze z zapartym tchem śledziłem jego walki. Fiodor jest moim idolem, uwielbiam jego styl. Dlatego cieszę się, że teraz będę miał okazję go poznać - uśmiecha się Marcin, którego już w połowie lutego czeka pierwsza walka w Rosji. - Na początek zmierzę się z Rosjaninem Mahomedem Akszmedszaikiem Gelegawem. Wygrany będzie rezerwowym do turnieju wagi ciężkiej. Tam wystąpią zawodnicy z czołówki światowych rankingów, więc to bardzo prestiżowe zawody - kończy Tybura.

Najnowsze