Marcin Najman uniewinniony

i

Autor: Marcin Wziontek / SE Marcin Najman uniewinniony

Problemy Najmana?

Prokuratura nie odpuszcza Najmanowi. El Testosteron znów przed sądem? Grozi mu do 5 lat więzienia

Marcin Najman znów stanie przed sądem? Według informacji pozyskanych przez "Super Express" w rozmowie z Aleksandrą Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ w Warszawie złożyła apelację od wyroku uniewinniającego dla Marcina Najmana w związku z tym, że były pięściarz poruszał się samochodem mimo zakazu prowadzenia aut. Ma mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.

W kwietniu tego roku pojawiła się informacja, że Marcin Najman został zatrzymany przez kontrolę drogową na ulicach Warszawy. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie okazało się, że zawodnik sportów walki miał zatrzymane prawo jazdy od 21 września 2021 r. na okres jednego roku. Najman wyraźnie przekroczył więc prawo i niedawno stanął przed sądem.

Marcin Najman znów przed sądem? Prokuratura domaga się kary dla pięściarza

- W rejestrze kar widnieje jasny zapis, że moja sprawa z prawem jazdy została warunkowo umorzona. Co innego stwierdzili zatrzymując mnie do kontroli. W tej chwili jestem na etapie wyjaśniania tej sprawy. Dopóki nie wyjaśnię, nie jeżdżę samochodem - tłumaczył na łamach "Super Expressu" Najman. - Jeśli mam rzekomo zakaz sądowy, to co zostało mi warunkowo umorzone? - pytał retorycznie.

We wrześniu Najman stanął przed warszawskim sądem i został uniewinniony. - Dla mnie to od początku było nieporozumienie - mówił pięściarz tuż po opuszczeniu sądowej wokandy. W uzasadnieniu uniewinnienia sędzia mówiła o błędnym zrozumieniu przez oskarżonego poprzedniego wyroku, w którym padły słowa o umorzeniu postępowania. Sąd potwierdził, że nie doszło do celowego naruszenia zakazu, co potwierdzały nie tylko wyjaśnienia Najmana, ale także policjanta, który zatrzymał pięściarza w Warszawie w marcu tego roku. Prokuratura nie zamierza jednak odpuszczać.

 - Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ w Warszawie złożyła do sądu apelację od wyroku uniewinniającego Marcina N. od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa polegającego na prowadzeniu w dniu 2 marca 2022 r. w Warszawie na ul. Senatorskiej samochodu marki Jaguar wbrew orzeczonemu sądownie zakazowi - przekazała nam prokurator Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 

Prokuratura nie zgadza się z twierdzeniami sądu wskazującymi na to, że oskarżony nie był świadomy istnienia orzeczonego wobec niego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Przedstawiony przez prokuraturę materiał dowodowy wykazał, że oskarżony miał świadomość, że Sąd Rejonowy w Częstochowie może orzec wskazany zakaz, gdyż podczas rozprawy wnosił o jego nieorzekanie. Nadto przed zdarzeniem Marcin Najman dysponował dokumentem z Krajowego Rejestru Karnego, w którym fakt istnienia zakazu był odnotowany i nie budził wątpliwości.

- W ocenie prokuratury sąd błędnie przyjął, że oskarżony dopuścił się zarzuconego mu czynu pozostając w przekonaniu, że wykonanie orzeczonego wobec niego zakazu zostało zawieszone na okres 3 lat. Zdaniem prokuratury Marcin N. nie pozostawał w usprawiedliwionym błędzie skutkującym wyłączeniem jego odpowiedzialności karnej za zarzucane przestępstwo - wyjaśnia prokurator Skrzyniarz. 

Za naruszenie zakazu sądowego grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Obligatoryjne jest również orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Najman uderza w Jóźwiaka: Pajac padłby na liścia.
Najnowsze