"Super Express": - Zapowiadałeś, że już kończysz karierę. A zamierzasz się uczyć boksu tajskiego. Czyżbyś wracał na ring?
Przemysław Saleta: - Nie. Skończyłem karierę walką z Andrzejem Gołotą i decyzji nie zmienię.
Czytaj również: Manny Pacquiao został bez grosza! Pięściarz ma problemy z fiskusem
- To po co wyjeżdżasz aż na trzymiesięczny obóz treningowy...?
- Bo moją pasją są sporty walki, wokół nich kręci się moje życie i będzie się kręcić w przyszłości. A człowiek uczy się całe życie. Chcę się poduczyć muay thai, szczególnie tajskiego klinczu, walki kolanem i łokciem.
Gołota vs Saleta KTO WYGRAŁ: YOUTUBE, cała walka, wideo, nokaut - SKRÓT
- Gdzie będziesz trenował?
- Na wyspie Samui. Tam właśnie organizowane są obozy szkoleniowe, na które przylatują zawodnicy z całego świata. Wiem, że mają być i Kamil Waluś, i Krzysiek Kułak (KSW), dolecieć ma z Australii Paweł Słowiński...
- To chyba dosyć droga wyprawa, zwłaszcza że chcesz wynająć jakiś dom...
- Nie tak droga, jakby się mogło wydawać. Bilety kupiłem już dosyć dawno, kosztowały 3000 zł, teraz musiałbym zapłacić już 5000. A wynajem domu i życie są tam zdecydowanie tańsze niż w Polsce. Jak się orientowałem, dom można już wynająć za 1000-2000 złotych miesięcznie...
WALKA GOŁOTA vs SALETA: Andrzej Gołota WYGRYWAŁ do momentu nokautu!
- Po co ci tam dom, jak będziesz sam?
- Nie będę sam, na pewno odwiedzą mnie córka i narzeczona, przylecą też znajomi, będzie gdzie ich przenocować.
Zobacz także: Wiking z Krakowa szykuje się do kolejnej walki. Wach wróci w Montrealu
- Kiedy wracasz do Polski?
- Szybciej niż początkowo planowałem. Trochę przyspieszę powrót, bo obiecałem, że wezmę udział w "biegach po nowe życie" promujących transplantologię. A pierwszy jest 28 lutego.