Koronawirus uderzył z ogromną siłą w wiele krajów. Tysiące osób na przestrzeni paru tygodni musiało być hospitalizowanych. Doprowadziło to do dramatycznej sytuacji w wielu szpitalach. Lekarze i pielęgniarki pracowali po kilkanaście godzin w bardzo ciężkich warunkach. Choć we Włoszech, Hiszpanii, czy Niemczech sytuacja pomału się stabilizuje, medycy nadal mają pełne ręce pracy.
Polski zawodnik MMA CHOROWAŁ na koronawirusa i oskarża służbę zdrowia. "Jakbym umarł..."
Dlatego pomagać starają się wszyscy. Wyjątkiem nie jest Kim Clavel. Kanadyjka do niedawna zarabiała na życie boksując. Na zawodowych ringach radziła sobie świetnie, bo pod koniec ubiegłego roku wywalczyła pas North American Boxing Federation w wadze muszej. W marcu Clavel miała bronić tytułu, ale pandemia koronawirusa uniemożliwiła zorganizowanie gali.
Najpierw NAGIE ZDJĘCIA, teraz TANIEC. Gwiazda UFC znów ROZGRZAŁA fanów [WIDEO]
Pięściarka walczy jednak nadal. Ale tym razem jej przeciwnikiem jest wirus z Wuhan, a celem ludzkie życie. Kanadyjka postanowiła wrócić do poprzedniego zawodu i obecnie jest pielęgniarką w Domu Starców Paula Goina w Montrealu. - Nie boję się tego, choć wiem, że jesteśmy szczególnie narażone na zakażenie. Tak bardzo chcę pomagać pacjentom, że zapominam o sobie - powiedziała Clavel. - Miałam przecież wybór. Mogłam bezpiecznie siedzieć w domu i czekać na zasiłek od rządu. Ale nie. Mam uprawnienia do tego, by nieść pomoc i potrzebuję to robić, dlatego tak wybrałam. Czuję, że moja praca może zrobić różnicę na naszą korzyść w tej walce z wirusem - wytłumaczyła bokserka.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj