"Super Express": - Walkę Joshua - Usyk wytypowałeś bardzo dobrze. Jak zatem teraz stawiać, by zgarnąć kasę w starciu Fury - Wilder?
Łukasz Różański: - Dla mnie ta walka to 60:40 na korzyść Fury'ego, ale pod żadnym pozorem Wildera bym nie skreślał. Oczywiście ze względu na petardę, jaką ma w prawej ręce. To jest broń, dzięki której może wygrać dosłownie w każdym momencie pojedynku. Teraz nie będzie miał już naprawdę nic do stracenia. Może pójść na całość, jak trafi, to będzie szaleńczy atak.
- Z 20 ekspertów magazynu "The Ring" aż 19 stawia na Fury'ego. W Polsce też większość fachowców to w Brytyjczyku widzi zdecydowanego faworyta. A u ciebie tylko 60:40?
- Jest wiele głosów, że w trakcie tych dwóch walk Fury nauczył się Wildera, ale w drugą stronę to też działa. Technicznie Wilder nie ma podjazdu do Tysona, ale jak pokazał pierwszy pojedynek też można go trafić i powalić na deski. Jak już wspomniałem - Wildera broń Boże nie można skreślać. On teraz bardziej zaryzykuje i to moim zdaniem będzie najciekawsza walka tej trylogii.
Znakomita wiadomość w sprawie walki Fury - Wilder 3! Polscy kibice będą zachwyceni
- Ale czy poza prawą ręką Wilder będzie miał jakiś argument w walce z Furym?
-Raczej nie, ale jak pokazała historia prawa ręka nie raz wystarczyła do zwycięstwa. Fury jest lepszym pięściarzem, ale po drugiej stronie będzie tykająca bomba i musi na nią uważać na każdym kroku. Po drugie pojawiły się plotki, że Fury leżał na sparingach. Jeśli to prawda, to może to zostać w jego psychice i w efekcie Fury może zaboksować bardziej asekurancko. Będzie chciał wypunktować Wildera, a to może działać na korzyść Amerykanina, bo ten będzie miał więcej czasu, by odpalić tą swoją petardę.
- Wilder po porażce w drugiej walce szukał winnych wszędzie, tylko nie u siebie. Niektóre z wymówek były z kosmosu.
- Wielu pięściarzy po porażce szuka wymówek, ale Wilder przesadził. Mnie osobiście najbardziej rozbawiła ta historia, w której Wilder miał pretensje do własnej matki o to, że ma takie chude nogi. To mówi samo za siebie.
- A z kim bardziej chciałbyś zobaczyć Usyka w walce o wszystkie pasy - z Furym czy Wilderem?
- Szczerze to z jednym i drugim, bo to byłyby dwie różne walki. Boksersko Usyk miałby trudniej z Furym, ale ta prawa ręka Wildera będzie stawiała znak zapytania w każdej walce.
- Jak ci się podobała z kolei walka Joshua - Usyk?
- Ten pojedynek znakomicie pokazał, że Joshule zabrakło właśnie tej prawej ręki. Anthony walczył asekuracyjnie, widać, że deski z walk z Kliczko i Ruizem sprawiły, że nie jest już taki pewny siebie. Rewanż będzie jednak znacznie ciekawszy.
- Świat żyje trzecią walką Fury - Wilder, ale my w Polsce czekamy także na rewanż Adama Kownackiego z Robertem Heleniusem. Jak to widzisz?
- Porażka Adama w pierwszej walce to był wypadek przy pracy, zdarza się najlepszym. Helenius był już przecież mocno naruszony, jeden cios zmienił obraz pojedynku. Z całego serca życzę jednak Adamowi zwycięstwa w sobotę i powrotu na właściwe tory.
Wiemy, w jakim kostiumie Wilder wyjdzie na walkę z Furym. Nawiązanie do korzeni
- A co u ciebie? Widziałem, że wróciłeś do treningów, kiedy zobaczymy cię w ringu?
- Tak realnie to byłbym gotowy na powrót do ringu na początku przyszłego roku. Wszystko zależy jednak od tego, jak będzie funkcjonować ręka po zabiegu. Na razie wszystko jest ok i mam nadzieję, że tak pozostanie. Nie ukrywam też, że w grę wchodzi teraz już tylko walka o pas. To jest moje marzenie.
- Kilka dni temu Bryant Jennings wypadł z walki o pas z Oscarem Rivasem. Pojawiły się plotki, że mógłbyś go zastąpić. Ile w nich prawdy?
- Było zapytanie, ale promotor Andrzej Wasilewski powiedział mi o tym kilka dni później. Ale tylko dlatego, że nie było szans, bym wskoczył w miejsce Jenningsa. W momencie zapytania byłem dopiero siedem tygodni po zabiegu, bez przygotowań, a ja chciałbym pojechać powalczyć, a nie tylko po to, by wejść do ringu i zgarnąć kasę.
- Miejsce Jenningsa zajął praktycznie nikomu nieznany Ryan Rozicki. Zaskoczony?
- Tak, nigdy nie widziałem go w akcji. Mam jednak nadzieję, że ja też dostanę swoją szansę i to w momencie, gdy będę zdrowy i będę miał 12 tygodni na odpowiednie przygotowania. Chcę po prostu mieć równe szanse z rywalem. Nic więcej. Najważniejsze, by wyjść do takiej walki w pełni sprawnym, a już teraz wiem, że ta ręka po zabiegu ma większy zakres ruchu niż w pojedynku z Arturem Szpilką.