Jackiewicz właśnie dogaduje ostatnie szczegóły kontraktu z Polish Kick-Boxing Promotion. Były mistrz Europy w boksie ma być największą gwiazdą nowo powstającej grupy kickbokserskiej. Całe przedsięwzięcie finansuje firma "Siódemka, przesyłki ekspresowe".
- Zawsze wiedziałem, że siódemka to moja szczęśliwa cyfra, ale nie wiedziałem, że przyniesie mi tak duże pieniądze - śmieje się Rafał Jackiewicz, który według nieoficjalnych informacji za pięć walk w kick-boxingu (trzecia o mistrzostwo Polski, piąta o mistrzostwo Europy) ma zarobić nawet 300 tysięcy złotych. To znacznie więcej niż dostaje za pojedynki bokserskie.
Jackiewicz wznawia po 9 latach karierę kick boksera, ale nie rezygnuje z boksu.
- Jutro w New Jersey odbędzie się przetarg na walkę Rafała ze słynnym Joshuą Clotteyem - mówi Andrzej Wasilewski (37 l.), promotor Polaka. - Chciałbym, żeby ten pojedynek odbył się podczas tej samej gali, na której będą walczyli Gołota z Adamkiem.
Jackiewicz deklaruje, że dwa miesiące przed każdą zaplanowaną walką bokserską nie będzie występował w kick-boxingu.