Przed walką o mistrzostwo świata IBF w wadze junior ciężkiej z Bobbym Gunnem (11 lipca w Newark) Tomasz Adamek ciężko ćwiczy i dba o odnowę organizmu, poddanego dużym obciążeniom treningowym i sparingom.
- Raz w tygodniu jeżdżę na masaż do Krzysztofa Wilczkowskiego. Jego ręce czynią cuda. Kiedy mnie masuje, każdy ból znika jak ręką odjął. Czasami masaż sprawia lekki ból, ale wiem, że to jest dla mojego dobra. Mięśnie przecież muszą odpocząć - tłumaczy Adamek.
Na pytanie "Super Expressu" czy podobnie jak masaż relaksuje go seks, Adamek wybucha śmiechem, ale szczerze wyznaje:
- Seks relaksuje jeszcze lepiej, ale na dwa tygodnie przed walką zakładam szlaban na seks. Wtedy testosteron jest na wagę złota. Napisz też, że jestem wierny swojej żonie Dorocie. W tym roku będziemy obchodzić trzynastą rocznicę ślubu - mówi.