Adam Kownacki, Artur Szpilka

i

Autor: Wojciech Kubik Adam Kownacki (P) i Artur Szpilka podczas walki w Nassau Coliseum Long Island w Nowym Jorku. Pojedynek zakończył się wygrana Adama Kownackiego, który znokautował Artura Szpilkę w 4. rundzie. (15 lipca 2017 roku)

Szpilka tłumaczy porażkę z Kownackim: Nie wiedziałem, jak zadawać ciosy

2017-07-21 12:20

Artur Szpilka był faworytem walki z Adamem Kownackim, ale zupełnie nie poradził sobie z presją i oczekiwaniami. Na ringu w Nowym Jorku nie był sobą. Wyglądał tak, jakby zapomniał o latach ciężkich treningów boksu. "Szpila" sam nie wie, co się stało. - Nie wiedziałem, jak zadawać ciosy - tłumaczył się zaskakująco z porażki pięściarz.

Szpilka w niczym nie przypominał boksera, który chce być najlepszym polskim pięściarzem w historii. Być może kluczowa była długa przerwa od zawodowego boksu? Na walkę z Kownackim czekał blisko półtora roku. Sam jednak przyznaje, że był w świetnej formie. Nie jest w stanie wytłumaczyć, co zawiodło. Niektórzy byli zdania, że porażka z Kownackim to wina trenera Szpilki - Ronnie'ego Shieldsa.

Zobacz: Jessica Żelazko: Chcę bić jak Tyson! [GALERIA]

Szpilka kategorycznie zaprzeczył, aby wina jego klęski leżała po stronie trenera. Bokser jest w lekkim szoku, bo nie jest w stanie wskazać przyczyny porażki. Jak sam napisał na Twitterze, przez te cztery rundy zapomniał, jak się boksuje. Jest to dla niego najcięższy moment w karierze, ale jeszcze raz podkreślił, że to nie wina trenera: "Ronnie nauczył mnie bardzo dużo" - napisał na końcu swojego posta Szpilka.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze