Szpilka vs Jennings

i

Autor: archiwum se.pl Szpilka vs Jennings

Szpilka vs. Jennings. Bryant Jennings: Wolę używać pięści niż języka [WYWIAD]

2014-01-25 17:15

W sobotę w nowojorskiej Madison Square Garden pojedynek dwóch niepokonanych pretendentów do mistrzostwa świata wagi ciężkiej: Artura Szpilki (24 l.,16-0, 12 KO) z Bryantem Jenningsem (29 l., 17-, 9 KO,O). Przed walką Amerykanin rozmawiał z "Super Expressem" i gwizdek24.pl.

"Super Express": - Szpilka żyje tylko z boksu, ty boksujesz i pracujesz w banku. Na walkę ze Szpilką i obóz treningowy dostałeś urlop?

- Tak, mam płatny urlop i obecnie koncentruje się tylko na boksie. Obóz przygotowawczy był w Filadelfii, blisko domu. Trenowałem dwa razy dziennie, biegałem, miałem też sparingi. Wszystko szło zgodnie z planem, jestem w dobrej kondycji, zdrowie też dopisuje.

Przeczytaj także: Szpilka - Jennings. Polak przeleciał 24 570 km po zwycięstwo!

- Biegałeś na dworze? Nawet w trzaskające mrozy?

- Tak, trening to trening, nie ma taryfy ulgowej. Biegałem codziennie po 10 mil (16 km), zajmowało mi to około godziny i dwóch minut.

- Z kim sparowałeś?

- Nie zdradzę. Wywiady ze mną są czytane przez obóz Szpilki i jego ludzie wyciągają z nich wnioski.

- Co byś przekazał Szpilce w tym wywiadzie, skoro go przeczyta?

- Tak naprawdę nie uznaję potyczek słownych za pośrednictwem mediów. Porozmawiam z nim w ringu 25 stycznia. Zdecydowanie bardziej wolę używać swoich pięści niż języka. A mam mu bardzo dużo do powiedzenia.

- Walczyć będziecie w Madison Square Garden w Nowym Jorku, pojedynek w tej hali to marzenie chyba każdego pięściarza...

- Wiesz, dla mnie jest to obojętne, gdzie, kiedy i z kim walczę. Liczy się tylko, aby zwyciężać, piąć się coraz wyżej.

- Dlaczego w ogóle zostałeś pięściarzem?

- To było 5 lat temu, dosyć późno, miałem wtedy 24 lata. Był sylwester i mimo że nie robię postanowień noworocznych, wtedy zdecydowałem, że będę pięściarzem. Byłem w tym dobry, poza tym odpowiadał mi styl życia i treningów boksera. Chociaż wymaga on poświęceń, przykładowo w tym roku nie miałem ani świąt, ani sylwestra. Skupiałem się tylko na walce, a najlepszym prezentem będzie dla mnie to, że pokonam Szpilkę.

- Nie było ci żal, że tych świąt nie przeżyłeś?

- Nie, bo nigdy się nie oglądam w życiu na to, co robią inni ludzie, dla mnie to nie ma znaczenia.

Zobacz również: Pacquiao - Mayweather Jr. Filipińczyk chce przekazać wszystkie pieniądze potrzebującym

- Jesteś takim egoistą?

- Ja bym raczej nazwał to tak, że jestem niezależny i nikt nie ma na mnie wpływu. Między innymi dlatego też wybrałem boks. Trenuję, jak chcę i kiedy chcę, sam sobie narzucam dyscyplinę.

- Grałeś w liceum w amerykański futbol i w koszykówkę, dlaczego nie wybrałeś tych sportów?

- Bo najlepiej czuję się w bokserskim ringu. Ale te sporty nadal chętnie oglądam. Jestem fanem Eagles z Filadelfii. Niestety, dla nich już ten sezon się zakończył.

Najnowsze