Poprzednim razem zdecydowanie przeważał Pacquiao, który zdaniem niemal wszystkich obserwatorów wyraźnie wygrał całą walkę, ale po ostatnim gongu dwaj z trzech sędziów przyznali zwycięstwo Bradleyowi, który w ten sposób odebrał Filipińczykowi tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze półśredniej. Już wtedy było jasne, że pewnego dnia odbędzie się rewanż.
Przeczytaj także: Artur Szpilka: Cycu przeszkadza nam w seksie!
- Nie przejmuję się sędziami, jestem gotowy na wojnę. Mogę tylko powiedzieć, że walka zakończy się moim zwycięstwem. To naprawdę będzie wojna i szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby to miało trwać pełne 12 rund. Pojedynek zakończy się wcześniej - zapowiada Bradley.